Prezesa Kruka ciągnie zagranicę

Piotr Krupa - prezes Kruka, największej polskiej firmy windykacyjnej, planuje zagraniczną ekspansję

Aktualizacja: 13.01.2011 02:57 Publikacja: 13.01.2011 02:56

<Piotr Krupa, współzałożyciel i jeden z akcjonariuszy wrocławskiego Kruka

<Piotr Krupa, współzałożyciel i jeden z akcjonariuszy wrocławskiego Kruka

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Kruk działa już w Rumunii.

– Założyliśmy sobie, że jeśli powiedzie nam się w jednym państwie, to będziemy w stanie powielić ten model na kolejnych rynkach – mówi Piotr Krupa. Kruk myśli o pojawieniu się w Czechach, na Słowacji i Węgrzech.

Wrocławska firma jest liderem rynku windykacji. Powstała w 1998 r. jako wydawnictwo publikujące książki o prawie oraz ochronie prawnej. Książki o tematyce prawa telekomunikacyjnego oraz przepisów dotyczących ochrony prawnej osób niepełnosprawnych i działalności zakładów pracy chronionej były pisane przez Piotra Krupę i jego kolegę, drugiego współwłaściciela. W 1999 r. Kruk zmienił profil działalności, koncentrując się na zarządzaniu wierzytelnościami masowymi.

Prezes wrocławskiej spółki z wykształcenia jest prawnikiem. Po studiach rozpoczął i ukończył aplikację sędziowską, później został także radcą prawnym. Jednak nie związał się na stałe z prawem. Wolał przyjmować zlecenia od firm telekomunikacyjnych i banków, które w tamtym czasie bardzo potrzebowały usług windykacyjnych. – Ludzie co do zasady są uczciwi – przekonuje Piotr Krupa. – Nie płacą, dopiero gdy faktycznie nie mają pieniędzy, ale generalnie chcą regulować swoje długi. Nie należy traktować każdego, kto nie płaci, jak złodzieja czy oszusta. Tak nie jest.

Kruk osobom, które mają zaległe zobowiązanie, proponuje spłatę długu w ratach.

– Właściwie jesteśmy po części firmą windykacyjną, po części pożyczkową – twierdzi prezes Kruka. Wrocławska spółka oferuje pożyczki osobom, które spłaciły swoje zobowiązania.

– Te osoby są często wykluczone przez banki, bo wcześniej nie spłacały kredytów na czas. Czasem są to ludzie mający za niskie wynagrodzenie i niespełniający wymogów przygotowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego, które weszły w życie pod koniec roku (mowa o rekomendacji T – red.) – wyjaśnia Piotr Krupa.

Grupa Kruk to nie tylko firma windykacyjna, ale także kancelaria adwokacja, firma detektywistyczna (Krupa ma licencję detektywistyczną), biuro informacji gospodarczej.

Piotr Krupa wolny czas najchętniej spędza z żoną i dwoma synami. Od 2008 r. startuje w długodystansowych zawodach triatlonowych Ironman (3,8 km pływanie, 180 km jazda na rowerze i 42,2 km bieg maratoński). Od tego czasu wystartował w dwóch imprezach z cyklu Ironman (w Arizonie i w Meksyku). Teraz przygotowuje się do kolejnego startu, który planuje na koniec roku w Australii. Bierze także udział w maratonach. Kolejną jego pasją są góry. Jest zdobywcą najwyższych szczytów Afryki (Kibo w masywie Kilimandżaro) oraz Europy (Elbrusu w Rosji), a także francuskiego Mont Blanc.

Kruk działa już w Rumunii.

– Założyliśmy sobie, że jeśli powiedzie nam się w jednym państwie, to będziemy w stanie powielić ten model na kolejnych rynkach – mówi Piotr Krupa. Kruk myśli o pojawieniu się w Czechach, na Słowacji i Węgrzech.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację