Aktualizacja: 28.03.2019 21:44 Publikacja: 28.03.2019 21:00
Foto: shutterstock
Końcówka ubiegłego roku wprowadziła polskich pracodawców w nerwowe nastroje. W grudniu, kiedy to rząd w Niemczech przyjął założenia nowej ustawy imigracyjnej, w polskich mediach zawrzało – oto od stycznia ku niemieckiej granicy miały zacząć zmierzać setki „naszych" Ukraińców zwabionych obietnicą dobrze płatnej, legalnej pracy za zachodnią granicą Polski. Szkoda, że tak niewielu zadało sobie wtedy trud sprawdzenia, na czym właściwie ma polegać otwarcie niemieckiego rynku pracy oraz kiedy ono nastąpi. Okazało się bowiem, że aby zdobyć pracę w Niemczech, trzeba będzie m.in. wykazać się znajomością języka oraz uzyskać potwierdzenie posiadanych kwalifikacji. Co więcej, okazało się również, że nowe prawo ma wejść w życie dopiero od stycznia 2020 r. Niektórzy odetchnęli z ulgą – wyjechać może tylko skromna część „naszych" Ukraińców i mamy jeszcze czas, aby coś z tym zrobić! Czy rzeczywiście?
Najnowszy raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego na temat polskiej gospodarki pokazuje to, na co wielu ekonomistów od dawna już zwracało uwagę: Polska jest niedoinwestowana.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Członkostwo w unii walutowej Europy oznacza, że trzeba zrobić więcej dla wzajemnej obrony.
Czterodniowy tydzień pracy jest możliwy. W dłuższym horyzoncie czasowym. Pomoże technologia i wzrost gospodarczy, pod który fundamenty kładliśmy, harując w latach 90.
Wyniki badań pokazują, że Polacy oczekują pełnej transparentności wydatków publicznych. Aż 97 proc. uważa, że faktury i umowy powinny być w pełni jawne. Tymczasem Centralny Rejestr Umów, który miał ułatwić walkę z korupcją, wpadł w poślizg.
Bardziej dostępne mieszkania – i na własność, i na wynajem – to jedna z wyborczych obietnic rządzącej koalicji. Ale zamiast programów mieszkaniowych rząd Donalda Tuska funduje Polakom kolejną awanturę.
Mariusz Błaszczak, ujawniając plany użycia wojska w czasie kampanii wyborczej, igrał z wiarygodnością naszego państwa. Do politycznej młócki wykorzystał wojsko, a także podległy mu urząd.
Jeśli z powodu sporów w wymiarze sprawiedliwości nie dojdzie do prawomocnego osądzenia stalinowskiej zbrodni, będzie to blamaż całego państwa.
Zarówno okrzyk „Nie bać Tuska”, jak i „***** ***” mają charakter wulgarny. Czy oznacza to, że automatycznie zostaje popełnione wykroczenie?
Jeśli osoba prowadzi kilka przedsiębiorstw, to mamy do czynienia z kilkoma administratorami. W razie nałożenia kar z RODO ich obroty nie powinny być kumulowane.
Intrygujące jest to, czy sztuka może i powinna wpływać na kształt prawa i wybory dokonywane przez sądy.
Samorząd adwokatów - zawodu zrzeszającego ludzi wszechstronnie wykształconych inspiruje się „Moralnością pani Dulskiej”.
Przepisy nie nakazują oznaczania, że treści, które publikujemy, zostały stworzone lub współtworzone przez AI. Nie mamy więc pewności, czy ich autorem jest człowiek czy sztuczna inteligencja.
Słuchając i oceniając publiczne wypowiedzi prawników, wiele osób łapie się za głowy, a powinniśmy zacząć od ustalenia, w jakiej roli oni występują.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas