Mam nadzieję, że coraz więcej. Badania pokazują, że ponad połowa z Polaków nauczona doświadczeniem zmieniłaby profil nauki, gdyby tylko mogła. Ale czasu cofnąć się nie da. Maturzyści mają więc nad czym się zastanawiać.
Edukacja w Polsce nie jest dostosowana do rynku pracy. Wszyscy chcemy uzyskać maturę i wyższe wykształcenie. Tylko co ono dziś daje? Znam pracodawców, którzy z pocałowaniem w rękę zatrudniliby pracowników z dobrym wykształceniem zawodowym. A jak w Polsce brzmią słowa „mam wykształcenie zawodowe"? Co najmniej fatalnie. Przez ostatnie ćwierć wieku doprowadziliśmy do tego, że zawodówka to synonim nieróbstwa, braku wykształcenia i inteligencji itp., itd. Znam profesorów, którzy do dziś płaczą po zlikwidowanych świetnych technikach, gdzie kształciło się fachowców. Dziś jeden z drugim skończy zarządzanie i myśli, że zostanie Panem Dyrektorem z wysoką pensją. Choć szczerze mówiąc, mam nadzieję, że takie myślenie jest coraz rzadsze.