Rząd obecny (tak jak poprzednie zresztą) uczynił niewiele dobrego w sprawach mających wpływ na zmiany klimatu. Przeciwnie, jego działania należy ocenić jako raczej szkodliwe. Dowodzi tego intensyfikacja wyrębu Puszczy Białowieskiej (i, jak się zdaje, także Karpackiej), dopuszczenie do „rzezi" drzew na parcelach prywatnych i publicznych oraz podtrzymywanie wydobycia, importu i masowego spalania węgla przy jednoczesnym utrudnianiu działalności podmiotów pozyskujących energię odnawialną.
Polityka rządu, jakkolwiek niepoprawiająca komfortu życia w kraju (smog!), ma jednak ograniczony wpływ na klimat. Ten ostatni jest zjawiskiem globalnym. Nawet gdyby Polska z dnia na dzień przestawiła się na „czystą energetykę", zaprzestała emisji gazów cieplarnianych i rabunkowej eksploatacji lasów – to w skali globalnej nie miałoby to żadnego wymiernego znaczenia. Znaj proporcją, mocium panie... w ostatecznym rachunku Polska jest krajem małym obszarowo, ludnościowo i ekonomicznie.