Przekonują się o tym co rusz banki, które swoją drogą na warszawskiej giełdzie są jedną z najważniejszych branż i w związku z tym mają bardzo duży wpływ na notowania indeksów giełdowych. Aby była jasność: daleki jestem od ubolewania nad ich losem. Wręcz przeciwnie... nóż mi się w kieszeni otwiera, kiedy słyszę, że mój bank wprowadza kolejne opłaty za konto, które przecież miało być za darmo. Nie w tym jednak rzecz. Trzeba się pogodzić z tym, że banki będą zarabiać i to głównie naszym kosztem. Trudno natomiast zrozumieć, dlaczego część tych zysków nie miałaby do nas wrócić, chociażby w postaci wypłacanych dywidend. Jak się jednak okazuje, te stoją pod znakiem zapytania i to wcale nie dlatego, że banki zarabiają za mało.