Nie w każdym mieście swoje oddziały mają takie sieci sklepów, jak Kuchnie Świata, Organic Farma Zdrowia czy – jeszcze do niedawna, bo właśnie znikają z mapy Polski – spożywcze części Marks & Spencer albo markety takie jak wrocławskie Epi. Dlatego czytelnicy kulinarnych blogów, zwłaszcza tych z przepisami na potrawy wegetariańskie czy wegańskie, są przez kulinarnych blogerów przekierowywani w poszukiwaniu takich produktów do sklepów internetowych albo na... Allegro. Kulinarni zapaleńcy dawno mają już więc odrobioną lekcję z kupowania jedzenia w sieci i m.in. dzięki nim będzie w Polakach coraz szerzej zaszczepiany zwyczaj zaglądania do internetu przed planowanym wielkim gotowaniem. Moda na tworzenie coraz bardziej wyszukanych potraw wcale nie słabnie. Wręcz przeciwnie – coraz więcej osób będzie poszukiwać produktów, których nazwy jeszcze kilka lat temu nic im nie mówiły, a miejsce pochodzenia wymagało dyskretnego rzucenia okiem w Googlemaps.