Karetki oflagowane w proteście

Pielęgniarki i ratownicy medyczni domagają się podwyżek. Wczoraj rozmawiali o tym z minister Ewą Kopacz

Publikacja: 24.06.2008 06:58

Ratownicy medyczni zarabiają 2,5 tys. zł brutto. Uważają, że to za mało. Na zdjęciu ratownicy pomaga

Ratownicy medyczni zarabiają 2,5 tys. zł brutto. Uważają, że to za mało. Na zdjęciu ratownicy pomagają ofiarom wypadku tramwajowego, do którego doszło 10 czerwca w Warszawie

Foto: Rzeczpospolita, Seweryn Sołtys

Na razie urzędnikom udało się porozumieć z pielęgniarkami. Siostry, które protestowały rok temu przed Kancelarią Premiera, wczoraj zgodziły się, że do końca roku nie będą rozpoczynać żadnych protestów. Chcą jednak rozmawiać z Ministerstwem Zdrowia.

– Powołaliśmy zespół negocjacyjny, który będzie się zajmował trzema dziedzinami: podwyżkami od 2009 roku, uznawaniem kwalifikacji pielęgniarek i normami zatrudnienia w szpitalach – mówi Jakub Gołąb, rzecznik ministerstwa.

Trudniejsze były rozmowy z ratownikami medycznymi, bo sytuacja w tej grupie zawodowej jest o wiele bardziej napięta. Już wczoraj karetki zostały oflagowane, ratownicy rozdawali ulotki i wywiesili transparenty. Krajowy Związek Pracowników Ratownictwa Medycznego domaga się zwiększenia pieniędzy, jakie budżet państwa wydaje na ratownictwo, prawa do wcześniejszych emerytur, a także stworzenia jednego państwowego systemu ratowniczego na wzór straży pożarnej czy policji (w tej chwili umowy na ratownictwo mogą zawierać z NFZ różne podmioty, także prywatne). „Nasze pieniądze uciekają przez to za granicę” – napisali związkowcy, uzasadniając ostatni postulat.

„Solidarność” Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego ma te same postulaty: chce, by ratownik zarabiał 2,5 średniej krajowej brutto. W tej chwili dostaje 2,5 tys. zł brutto. – Na ratownictwo medyczne budżet państwa wydaje 1,3 mld zł, wojewodowie zgłosili do resortu zdrowia, że wydatki powinny wzrosnąć do 1,7 mld. Oczekujemy, że Ministerstwo Zdrowia ten postulat poprze i odpowiednie kwoty zostaną wpisane do projektu budżetu na przyszły rok – mówi Jacek Szarek z „Solidarności”.

Ale po wczorajszych rozmowach z resortem zdrowia „Solidarność” postanowiła, że na razie nie przyłączy się do protestu innych związkowców.

Jakub Gołąb: – Robimy wszystko, by nie doszło do eskalacji protestu. To nie jest pierwsze spotkanie, na którym prowadzimy negocjacje z ratownikami. Chcemy, by to zespół w drodze negocjacji ustalił drogę dojścia do takich zarobków.

W drugiej połowie roku ma się zmienić ustawa o ratownictwie medycznym – m.in. inaczej niż w tej chwili będą dzielone pieniądze na ratowanie życia, które z budżetu trafiają do województw. – Środowiska ratowników medycznych będą w tych pracach uczestniczyć – zapewnia Gołąb.

O wcześniejszych emeryturach dla ratowników urzędnicy ministerstwa mówią bardziej niechętnie. – Boimy się, że to otworzy worek z żądaniami wcześniejszych emerytur wszystkich innych medycznych grup zawodowych. A na to państwa po prostu nie stać – twierdzi urzędnik resortu.

Na razie urzędnikom udało się porozumieć z pielęgniarkami. Siostry, które protestowały rok temu przed Kancelarią Premiera, wczoraj zgodziły się, że do końca roku nie będą rozpoczynać żadnych protestów. Chcą jednak rozmawiać z Ministerstwem Zdrowia.

– Powołaliśmy zespół negocjacyjny, który będzie się zajmował trzema dziedzinami: podwyżkami od 2009 roku, uznawaniem kwalifikacji pielęgniarek i normami zatrudnienia w szpitalach – mówi Jakub Gołąb, rzecznik ministerstwa.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Ochrona zdrowia
Rośnie liczba incydentów cyberbezpieczeństwa w sektorze ochrony zdrowia
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Ochrona zdrowia
Prezes NFZ dla „Rz”: Będą zmiany w finansowaniu Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej
Ochrona zdrowia
CBA przedłuża kontrolę w sprawie Funduszu Medycznego. W zamrażarce 4,2 mld złotych
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
Ochrona zdrowia
Od 1 lutego 2025 r. zmiany w sanatoriach z ZUS. Skorzysta więcej osób