Lniany wynalazek uratuje chorych

Już wkrótce skorzystają z niego osoby z trudnymi do wyleczenia ranami. To możliwe, bo Ministerstwo Nauki dało 6 mln zł na prace nad projektem wrocławskiego naukowca.

Publikacja: 17.06.2009 01:59

Prof. Jan Szopa- -Skórkowski i jego hodowla transgeniczne- go lnu w pracowni na Uniwersytecie Wrocła

Prof. Jan Szopa- -Skórkowski i jego hodowla transgeniczne- go lnu w pracowni na Uniwersytecie Wrocławskim

Foto: Fotorzepa, Bartosz Sadowski BS Bartosz Sadowski

O lnianych opatrunkach nazywanych w środowisku medycznym odkryciem na światową skalę „Rz” pisała po raz pierwszy w ubiegłym roku. Pozwalają one leczyć rany, z którymi chorzy bezskutecznie zmagali się nawet po kilkanaście lat. Choć przynoszą pozytywne efekty tylko w leczeniu niektórych rodzajów ran (pochodzenia dermatologicznego, hematologicznego i nowotworowego), to z szacunków Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran wynika, że ten problem dotyka ok. 100 tys. osób w Polsce.

Wszystko zaczęło się dziesięć lat temu, gdy prof. Jan Szopa-Skórkowski z Instytutu Biochemii i Biologii Molekularnej Uniwersytetu Wrocławskiego zajął się leczniczymi właściwościami genetycznie modyfikowanego lnu. Jesienią 2008 r. lekarze z wrocławskiego Wojskowego Szpitala Klinicznego przeprowadzili pierwsze badania kliniczne nad działaniem opatrunków.

Uczestniczył w nich m.in. 56-letni mężczyzna, który bez powodzenia leczył owrzodzenie żylne od 1981 r. Po 12-tygodniowej lnianej terapii jego rany (największa miała blisko 9 cm kw.) znikły całkowicie.

Dotychczasowe prace nad genetycznie zmodyfikowanym lnem pochłonęły 2 mln zł ze środków uniwersyteckich. By dalej je prowadzić, prof. Szopa-Skórkowski założył fundację, która zbiera pieniądze na rejestrację parafarmaceutyku i uruchomienie produkcji.

W maju, zupełnie niespodziewanie dla profesora, Ministerstwo Nauki zdecydowało się dofinansować jego projekt (podanie o grant naukowiec złożył pół roku temu). Większość z 6 mln zł od resortu jest przeznaczona przede wszystkim na kontynuowanie badań laboratoryjnych.

Gdyby w przyszłości lniane opatrunki miały być refundowane przez NFZ, to niezbędne są kolejne badania kliniczne. Tym razem miałyby objąć ok. 100 osób z najcięższymi przypadkami owrzodzeń. Pieniędzy z grantu resortu wystarczy tylko na 20.

I na to znalazł się sposób. Chorzy, którzy od jutra będą kwalifikowani do leczenia w Wojskowym Szpitalu Klinicznym, sami będą płacić za opatrunki.

– Koszt 12-tygodniowego leczenia to ok. 1000 zł, tyle mniej więcej kosztują same opatrunki – wyjaśnia dr Katarzyna Skórkowska-Telichowska z wrocławskiego szpitala. – Niewielka nadwyżka, jaka nam zostanie z opłat pacjentów, ma pomóc sfinansować zarejestrowanie leku.

Rejestracja kosztuje 30 tys. zł. Prof. Szopa liczy, że certyfikat Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych uda mu się uzyskać do połowy sierpnia – również dzięki wpłatom, jakie jego fundacji obiecali sponsorzy. Wówczas nowy parafarmaceutyk będzie dostępny dla chorych.

– Opatrunki będą do nich wysyłane po potwierdzeniu przez lekarza w miejscu ich zamieszkania, że wymagają leczenia – mówi dr Telichowska.

Wiadomo też, że producentem opatrunków będą Zakłady Lniarskie Orzeł z Mysłakowic, które już teraz wytwarzają je do badań klinicznych. Prof. Szopa-Skórkowski zakłada, że do końca roku uda się wytwarzać ok. 1000 sztuk miesięcznie.

Sam skoncentruje się na pracy w laboratorium. Pieniądze z ministerstwa pozwolą na udoskonalenie właściwości opatrunków: przeciwbólowych i antyoksydacyjnych, czyli usuwających z organizmu szkodliwe związki, co zaobserwowano podczas badań.

Ale nie tylko. Przeprowadzone ostatnio badania molekularne we wrocławskiej Akademii Medycznej potwierdziły, że w przeciwieństwie do opatrunków bawełnianych na tych z lnu nie sposób wyhodować grzybów i bakterii czy gronkowców towarzyszących owrzodzeniom. – Być może warto zastanowić się, czy takich antyseptycznych tkanin z lnu nie wprowadzić do szpitalnictwa na szerszą skalę? – mówi prof. Szopa.

[ramka][srodtytul]Badania potwierdziły skuteczność leczenia[/srodtytul]

Lecznicze właściwości lnianych opatrunków są efektem działania przeciwutleniaczy w formie emulsji i ekstraktu, ale też struktury tkaniny – bioaktywnej i przepuszczającej powietrze.

Skuteczność działania lnianych opatrunków potwierdziły ubiegłoroczne badania kliniczne na 30-osobowej grupie pacjentów. Po 12-tygodniowym stosowaniu opatrunków u ponad 80 proc. chorych obserwowano wyraźne oczyszczenie, zmniejszenie lub całkowity zanik ran. Ból przestało odczuwać dziewięciu na dziesięciu chorych.

W żadnym z 30 wypadków nie wystąpiły skutki uboczne. Len został poddany takiej modyfikacji genetycznej, by wyzwalał związki lecznicze. Prof. Szopa wprowadził do niego geny pochodzenia roślinnego.[/ramka]

[i]Więcej o lnianych opatrunkach

[link=http://www.leczenielnem.pl]www.leczenielnem.pl[/link][/i]

O lnianych opatrunkach nazywanych w środowisku medycznym odkryciem na światową skalę „Rz” pisała po raz pierwszy w ubiegłym roku. Pozwalają one leczyć rany, z którymi chorzy bezskutecznie zmagali się nawet po kilkanaście lat. Choć przynoszą pozytywne efekty tylko w leczeniu niektórych rodzajów ran (pochodzenia dermatologicznego, hematologicznego i nowotworowego), to z szacunków Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran wynika, że ten problem dotyka ok. 100 tys. osób w Polsce.

Wszystko zaczęło się dziesięć lat temu, gdy prof. Jan Szopa-Skórkowski z Instytutu Biochemii i Biologii Molekularnej Uniwersytetu Wrocławskiego zajął się leczniczymi właściwościami genetycznie modyfikowanego lnu. Jesienią 2008 r. lekarze z wrocławskiego Wojskowego Szpitala Klinicznego przeprowadzili pierwsze badania kliniczne nad działaniem opatrunków.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Ochrona zdrowia
Ważna zmiana dla pacjentów od 26 marca. Chodzi o dane zdrowotne
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Ochrona zdrowia
Pacjenci kardiologiczni dostaną elektroniczną kartę. Rząd przyjął projekt
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Ochrona zdrowia
Szpitale dostaną pieniądze. Znak zapytania przy świadczeniach limitowanych
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń