Szpitale w zawieszeniu

Samorządy wstrzymały zmienianie szpitali w spółki. Czekają na rządowe pieniądze

Publikacja: 10.05.2008 02:29

Szpitale w zawieszeniu

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Szpitali samorządowych działających jako spółki jest w Polsce około 60. W kolejce czekają następne. – Zainteresowanie tą formą zarządzania jest ogromne. Tylko w naszym szpitalu w Kluczborku byli w ostatnim czasie przedstawiciele chyba 30 samorządów – mówi Renata Jażdż-Zalewska, szefowa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych.

– Przekształcenia dokonują się cały czas. Nasz samorząd szuka inwestora, któremu będzie mógł wydzierżawić szpital, by to prywatna firma leczyła mieszkańców powiatu. Jeśli ten plan się nie powiedzie, szpital zostanie przekształcony w spółkę należącą do powiatu – mówi Adam Styczeń, dyrektor placówki w Myślenicach.

Jak na zmiany reagują mieszkańcy? – Mają dobre doświadczenia z prywatyzacją stacji dializ. Działa na europejskim poziomie i leczy bezpłatnie. Ludzi interesuje jakość leczenia i dostępność. To, kto prowadzi szpital, zajmuje ich mniej – podkreśla Styczeń. – Natomiast źle do zmian nastawione są związki zawodowe.

Dyrektorzy nie lubią słowa prywatyzacja. – Od kilku dni toczy się demagogiczna dyskusja. Nasze szpitale nie zostały sprywatyzowane. Przekształciliśmy je w spółki, ale wciąż należą do samorządu. Działają dużo lepiej niż lecznice publiczne, bo u nas zarząd odpowiada za kondycję finansową placówki – dodaje Jażdż-Zalewska.

Zdarzało się już, że ci, którzy byli liderami zmian, nie dostawali od państwa pomocy Marek Haber, dyrektor szpitala w Suchej Beskidzkiej

Nad przekształceniem w spółkę zastanawia się też Marek Haber, dyrektor szpitala w Suchej Beskidzkiej. – Rozważamy taki plan – mówi „Rz”. – Nie podejmiemy żadnych kroków, dopóki nie wyklaruje się, jaki kształt będzie miała pomoc publiczna obiecana przez rząd.

Chodzi o ustawę, która ma doprowadzić do oddłużenia szpitali – w piątek premier zapowiadał, że będzie ona towarzyszyć przepisom o obowiązkowym przekształceniu szpitali.

Nie wiadomo jednak, jakie rozwiązania zaproponuje rząd. Ministerstwo Zdrowia uznaje, że najskuteczniejsze byłyby obligacje samorządowe gwarantowane przez Skarb Państwa. Z informacji „Rz” wynika jednak, że na to nie zgadza się resort finansów. – Wiem, iż szpital, który chce być konkurencyjny na rynku, musi się przekształcić. My poczekamy. Zdarzyło się parokrotnie, że ci, którzy byli liderami zmian, nie dostawali pomocy, w przeciwieństwie do instytucji, które się z reformą ociągały – przypomina Haber.

Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich zapowiada: samorządy, które nie przekształciły szpitali, poczekają dwa miesiące, by wyklarowało się, na jaką pomoc mogą liczyć. Jeśli jej nie dostaną, najdalej na początku przyszłego roku będą przekształcać placówki. – Na dotychczasowych zasadach – mówi Wójcik.

Plany rządu dotyczące przyszłości szpitali, które ujawniliśmy w „Rz”, budzą coraz większe emocje.

– Zbliża się największy po 1989 roku przekręt – mówi szef PiS Jarosław Kaczyński. W jego ocenie szpitale to majątek wart ok. 10 mld zł.

– Jeśli plany będą realizowane, majątek ten zostanie oddany na zasadzie zysku. Oznacza to niebezpieczeństwo dla milionów Polaków – mówi.

Politycy PiS wytykają też PO, że oszukała wyborców. O planach prywatyzacji szpitali nie mówiła bowiem w kampanii wyborczej. Gdy w jednym ze spotów PiS umieściło napis: „Propozycja PO – prywatyzacja szpitali”, PO oddała sprawę do sądu. PiS proces przegrało i za spot musiało przeprosić. – Teraz widać intencje. Mam satysfakcję, bo okazuje się, że jesteśmy moralnymi zwycięzcami tamtego sporu – komentuje mecenas Piotr Woźny, który reprezentował PiS przed sądem.

Do ostrych krytyków rządu dołączyła też lewica. Marek Borowski z SdPl zapowiada powołanie komitetu Stop Prywatyzacji Szpitali.

Mimo ataków premier Tusk przekonuje, że prywatyzacja szpitali nie jest jego intencją. Rząd szuka sposobu na ich uratowanie. – Albo coś zmienimy, albo szpitale upadną. Nie rozumiem, skąd ta agresja i dlaczego Jarosław Kaczyński chce bronić tego, co powoduje udrękę pacjentów – mówi.

—mns

Szpitali samorządowych działających jako spółki jest w Polsce około 60. W kolejce czekają następne. – Zainteresowanie tą formą zarządzania jest ogromne. Tylko w naszym szpitalu w Kluczborku byli w ostatnim czasie przedstawiciele chyba 30 samorządów – mówi Renata Jażdż-Zalewska, szefowa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych.

– Przekształcenia dokonują się cały czas. Nasz samorząd szuka inwestora, któremu będzie mógł wydzierżawić szpital, by to prywatna firma leczyła mieszkańców powiatu. Jeśli ten plan się nie powiedzie, szpital zostanie przekształcony w spółkę należącą do powiatu – mówi Adam Styczeń, dyrektor placówki w Myślenicach.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Ochrona zdrowia
Pacjenci kardiologiczni dostaną elektroniczną kartę. Rząd przyjął projekt
Ochrona zdrowia
Szpitale dostaną pieniądze. Znak zapytania przy świadczeniach limitowanych
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Ochrona zdrowia
NIK: Nawet 452 proc. dysproporcji w dostępie do onkologów między regionami
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń