Biedni płacą za bogatych?

Demonstracje pod NFZ. We wschodniej i południowej Polsce związkowcy walczą o pieniądze na leczenie dla swoich regionów

Publikacja: 31.07.2009 03:22

Protest pod lubelskim NFZ

Protest pod lubelskim NFZ

Foto: Fotorzepa, Mac Maciej Kaczanowski

Protesty objęły Świętokrzyskie, Lubelskie i Podkarpackie. – Przez niesprawiedliwy podział pieniędzy stracą w przyszłym roku odpowiednio: 150, 200 i 308 milionów złotych! To doprowadzi służbę zdrowia do katastrofy – mówi Karol Stpiczyński, szef Porozumienia na rzecz Obrony Szpitali Polski Południowo-Wschodniej. Należą do niego regionalne związki zawodowe i dyrektorzy szpitali. – Apelujemy do pani minister, by nie podpisywała planu finansowego funduszu na przyszły rok – zaznacza Stpiczyński. I grozi, że jeśli Ewa Kopacz plan jednak podpisze, będą kolejne protesty.

Problem nie jest nowy. Pojawia się od dziesięciu lat, czyli od utworzenia kas chorych. Regiony, które dostają mniej pieniędzy ze składki zdrowotnej, bo mają wyższe bezrobocie i mieszkańców, którzy mniej zarabiają (np. Podkarpacie i Lubelszczyzna) rywalizują o pieniądze z bogatymi (Śląsk, Mazowsze, Pomorze). Te województwa z kolei argumentują, że potrzeba im więcej pieniędzy, bo to u nich robione są specjalistyczne operacje, najwięcej jest klinik i szpitali specjalistycznych.

W tej chwili pieniądze dzielone są między regiony na podstawie przepisów z 2007 roku. Rząd PiS przekonała argumentacja bogatych. Ewa Kopacz kilkakrotnie zapowiadała, że sposób podziału pieniędzy zmieni.

[wyimek]Ministerstwo Zdrowia ma dwa tygodnie na decyzję, czy odrzucić plan finansowy NFZ[/wyimek]

Powód? W zeszłym roku bogatym województwom nie udało się przyjąć tylu pacjentów, za ilu chciał zapłacić NFZ. Pieniądze zostały więc w centrali. To mocny argument w ręku regionów biednych na rzecz zmiany przepisów.

– Tyle że teraz już na zmiany jest za późno – mówią związkowcy. Fundusz nie ma czasu, by opracowywać przyszłoroczny plan finansowy według nowych zasad. – Opracowujemy projekt planu, w tym podział środków między województwa na podstawie obowiązujących przepisów – mówi Edyta Grabowska-Woźniak, rzecznik funduszu. I więcej sprawy komentować nie chce.

Podobnie jak resort zdrowia, który te przepisy powinien przygotować. Nie odpowiedział wczoraj na pytania “Rz” dotyczące podziału pieniędzy. Ani też, co się stanie, jeśli plan opracowany przez fundusz resort zdrowia odrzuci. Na decyzję ma dwa tygodnie.

Protesty objęły Świętokrzyskie, Lubelskie i Podkarpackie. – Przez niesprawiedliwy podział pieniędzy stracą w przyszłym roku odpowiednio: 150, 200 i 308 milionów złotych! To doprowadzi służbę zdrowia do katastrofy – mówi Karol Stpiczyński, szef Porozumienia na rzecz Obrony Szpitali Polski Południowo-Wschodniej. Należą do niego regionalne związki zawodowe i dyrektorzy szpitali. – Apelujemy do pani minister, by nie podpisywała planu finansowego funduszu na przyszły rok – zaznacza Stpiczyński. I grozi, że jeśli Ewa Kopacz plan jednak podpisze, będą kolejne protesty.

Ochrona zdrowia
Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii nt. aborcji w Oleśnicy
Ochrona zdrowia
Darmowe badania i porady dietetyka dla pacjentów. Termin mija 18 kwietnia
Ochrona zdrowia
Aborcja w dziewiątym miesiącu ciąży. Izabela Leszczyna komentuje dla "Rz"
Ochrona zdrowia
Trwa kontrola w poradniach i przychodniach. Chodzi o karty szczepień
Ochrona zdrowia
Bezpłatne badania dla większej liczby Polaków. Nowy program ma ruszyć 1 maja