Z najnowszego Rankingu Miast wynika, że załatwianie formalności budowlanych w aglomeracjach to wciąż duży problem. Największe opóźnienia występują w wypadku warunków zabudowy. Krócej czeka się na pozwolenie na budowę, ale też nie jest różowo. Nie najgorzej wygląda sytuacja odnośnie do miejscowych planów.
Problem z warunkami
W piątek 23 października Polski Związek Firm Deweloperskich przedstawia wyniki X edycji Rankingu Miast dotyczącej tym razem roku 2019.
– Jak co roku sprawdziliśmy sprawność organów administracji architektoniczno-budowlanej w miastach wojewódzkich z uwzględnieniem Bydgoszczy i Torunia oraz Gorzowa Wielkopolskiego i Zielonej Góry – tłumaczy Mateusz Stachewicz z PZFD.
Okazuje się, że tylko niespełna 11 proc. warunków zabudowy dla mieszkaniówki wydano w terminie. Jest to najgorszy wynik od 2016 r. Dla 42 proc. decyzji urzędnicy potrzebowali od 61 do 180 dni. A na co czwarte warunki zabudowy czekało się od 181 do 365 dni.
Nieco lepiej wyglądała sytuacja w wypadku biurowców i hoteli. W ub.r. dla biur wydano 25 proc. tych decyzji w terminie krótszym niż 60 dni. Na ponad połowę warunków magistraty potrzebowały od 61 do 180 dni, a dla 9 proc. – od 165 do 181 dni. Dla hoteli wydano 15 proc. decyzji w okresie nie dłuższym niż 60 dni, od 18 do 61 dni – 45 proc., a 29 proc. – od 181 dni do roku.