Tower Investments zajmuje się wyszukiwaniem lokalizacji i budową obiektów dla sieci handlowych, stacji benzynowych czy restauracji fast food. Mniejsze formaty handlowe – parki, centra convenience czy sklepy sieci spożywczych – lepiej niż duże galerie radzą sobie po lockdownie i w czasie pandemii. Ale i tu nie obyło się bez perturbacji?
Sytuacja była bardzo dynamiczna, na początku się przestraszyliśmy, bo jak tylko nastał lockdown, sieci postanowiły wstrzymać inwestycje i poczekać na rozwój wydarzeń. Z dzisiejszego punktu widzenia wszystko wygląda lepiej, sytuacja wróciła do normy. Branża spożywcza ma się dobrze, wróciły budżety na ekspansje – jest popyt na nowe sklepy.
Klienci dziś oczekują komfortu robienia zakupów, chcą unikać zatłoczonych miejsc. Szybkie i wygodne zakupy robi się w dyskontach i parkach handlowych, gdzie wejście do sklepów jest bezpośrednio z parkingu.
W mniejszych miastach jest jeszcze sporo miejsca na parki. W większych rośnie rynek sklepów w parterach budynków mieszkalnych czy biurowych.
Jak wygląda wasz portfel?