EPP to właściciel największego portfela nieruchomości handlowych w Polsce. „Nie wiem, czy to będzie siedem miesięcy, czy lat, ale galerie handlowe na pewno znikną. Klienci zaczną odwiedzać lokale przy ulicy" – powiedział niedawno twórca 4F. Czy waszą branżę czeka rychły koniec?
Zdecydowanie wierzę w długoterminowe zapotrzebowanie na fizyczną obecność placówek handlowych uzupełniających ofertę online. W Polsce mamy bardzo niewiele ulic handlowych, nie wspominając o sprzyjającej im pogodzie. Uważam, że dobrze zaprojektowane galerie – ze swoją szeroką i różnorodną ofertą – mają przyszłość w długim terminie. Jako cel dla EPP stawiam to, by za rok, dwa ponownie pojawiały się opinie, że obecność w galeriach jest długofalowo istotna. To oczywiście wymaga od nas spokojnej, organicznej pracy nad ofertą.
Jak przebiegała odbudowa odwiedzalności waszych galerii i obrotów waszych najemców po lockdownie? Czy widać zmiany w związku z obecną drugą falą zachorowań?
Od początku maja do końca września obserwowaliśmy stopniowy wzrost odwiedzin i obrotów, wraz z poprawiającą się gospodarką i rosnącym poczuciem bezpieczeństwa. Trend się zatrzymał przy ostatnim bardzo dużym wzroście zakażeń, co jest naturalne i zrozumiałe.
Naszym zadaniem jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa u odwiedzających i najemców. Świadomość wagi procesów związanych z bezpieczeństwem jest bardzo duża w branży.