Materiał powstał we współpracy z PHN
Baza terenów inwestycyjnych w polskich miastach stale się kurczy. Czy to powoduje, że od nowych projektów deweloperskich wymaga się więcej niż kiedyś?
Zdecydowanie tak. Dziś nie myśli się w kategoriach usytuowania samej działki, ale ważna jest kwestia okolicy. Mam tu na myśli choćby społeczność lokalną, która żyje nieopodal nowej inwestycji i korzysta z sąsiednich terenów.
Czyli czują się państwo odpowiedzialni za nowe miejsca, które kształtują na mapie Polski?
W Polskim Holdingu Nieruchomości (PHN) zdecydowanie czujemy się odpowiedzialni za miejsca, które tworzymy. Chcemy dostarczać projekty, które będą spełniać najwyższe kryteria jakości, co przejawia się choćby poprzez prowadzenie konsultacji ze społecznością lokalną, ale istotny jest również dla nas zrównoważony rozwój. Pracujemy tak, by nasze inwestycje były zgodne z obecnymi trendami, ale także aby sprzyjały na przykład ochronie środowiska. SKYSAWA – a więc duży biurowiec, który właśnie realizujemy w centrum Warszawy przy rondzie ONZ – jest realizowany właśnie w tym duchu. Nie tylko uwzględniając potrzeby lokalnej społeczności, ale tak samo biorąc pod uwagę kwestię logistyki – jak choćby to, by dostawy betonu były przywożone na budowę poza godzinami szczytu, by nie generować dodatkowego ruchu i problemów w mieście.