W czerwcu ruszy najem w pierwszych dwóch projektach pod marką Vantage Rent. To około 100 mieszkań we Wrocławiu. Na jaki typ klienta stawiacie i jakie jest wstępne zainteresowanie?
Ponad rok temu przeprowadziliśmy badania i na tym początkowym etapie to, po pierwsze, osoby, które chcą żyć bez zobowiązań, zaciągania kredytu, potrzebują elastyczności i niezależności. Druga grupa to ci, którzy może chcieliby kupić mieszkanie, ale nie są obecnie w stanie, np. nie mają pieniędzy na wkład własny – czyli ludzie młodzi, rozpoczynający karierę.
Markę Vantage Rent wprowadziliśmy na rynek pod koniec kwietnia, by potencjalni klienci mogli się zapoznać z warunkami. Ruch na stronie jest duży, teraz umożliwiamy oglądanie mieszkań. To oczywiste, że pełna komercjalizacja nie odbędzie się z dnia na dzień. Jak długo potrwa, trudno powiedzieć.
Na razie moment na rynku najmu nie jest najłatwiejszy, ciągle słyszymy o spadających stawkach, właściciele mieszkań narzekają, że dłużej muszą zabiegać o lokatorów...
Wierzymy, że rynek zacznie wracać do formy wraz ze znoszeniem obostrzeń, poprawą sytuacji pandemicznej, powrotem studentów do nauki stacjonarnej. Z kolei odradzająca się turystyka spowoduje, że część zasobów mieszkaniowych przejdzie z powrotem na rynek najmu krótkoterminowego.