Aktualizacja: 12.06.2017 09:29 Publikacja: 12.06.2017 06:17
Foto: rp.pl
Dziewięć. Tyle metrów miało mieszkanie (mieszkanie?), w którym żyła młoda rodzina z dwojgiem dzieci, nie licząc kota. Wykorzystany był każdy skrawek powierzchni, każdy centymetr ściany. Toaleta – na korytarzu. Taki lokal komunalny widziałam kilkanaście lat temu w Warszawie. Udręczona rodzina czekała na przydział większego mieszkania.
Piekło to przeludnienie, brak samotności, niedostatek przestrzeni – takie słowa padają w „Jawie i mrzonce" Antoniego Słonimskiego.
Mieszkania w odnowionych budynkach z wielkiej płyty znów są na radarze kupujących. Popyt na nie może jeszcze zwi...
Deweloperzy kuszą nie tylko ceną. Na osiedla coraz śmielej wchodzą inteligentne technologie i ekologia.
Budynki po termomodernizacji zyskują na wartości dzięki wyższej klasie energetycznej, niższym kosztom eksploatac...
Władze Kielc, kosztem dziewięciu milionów złotych, oddały do użycia 21 mieszkań komunalnych, które powstały w da...
Budynek przy ul. Konarskiego w Gdańsku Wrzeszczu zaoferuje 35 w pełni wyposażonych pokoi z aneksami kuchennymi i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas