Skok zostanie oddany na wysokości 25 tys. stóp czyli około 7,6 km, natomiast lądowanie nastąpi na kwadratowej siatce o boku długości 30 metrów. W momencie skoku praktycznie nie będzie jej widać. Śmiałkiem jest spadochroniarz — weteran Luke Aikins. Spektakularny wyczyn powinien mieć miejsce pod koniec 2015 roku.
Luke Aikins był doradcą technicznym w ekipie austriackiego spadochroniarza Felixa Baumgartnera, gdy ten przygotowywał w październiku 2012 roku swój rekordowy skok ze swobodnym opadaniem z wysokości 39 km, przy okazji przekraczając prędkość dźwieku. Aikins miał wówczas na swoim koncie 16 tys. skoków, od tego czasu dorzucił do tej liczby kilka tysięcy. W ekipie Baumgartnera był pomocnikiem, tym razem wystąpi w roli głównej, jego wyczyn będą transmitowały stacje telewizyjne na całym świecie.
Dotychczas nikomu nie udało się wykonać skoku ze swobodnym opadaniem z takiej wysokości — bez spadochronu, bez żadnych urządzeń zmniejszających prędkość opadania. Nie mniej jednak, próby wyczynów w tym stylu były podejmowane.
W 1965 amerykański kaskader Rod Pack wygrał szaleńczy zakład wyskakując z samolotu bez spadochronu na plecach. Przeżył dlatego, że towarzyszył mu drugi kaskader, który wyskoczył z dwoma spadochronami, Rod Pack w czasie lotu zdołał założyć spadochron, otworzyć go i bezpiecznie wylądować.
Wyczyn taki powtórzył we wrześniu 2007 roku Travis Pastrana, amerykański kierowca wyścigowy uprawiający także akrobacje motocyklowe. Wyskakując z samolotu, za cały ekwipunek miał na sobie obuwie sportowe i bermudy. I tym razem kilka sekund po nim wyskoczył spadochroniarz, który zdołał dogonić Travisa Pastranę i ubrać go w „uprząż".