Zwykła ludzka życzliwość może pomóc

Rozmowa z prof Brunonem Hołystem, prezesem Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego. Zajmuje się tematyką samobójstw

Publikacja: 07.02.2008 00:37

Zwykła ludzka życzliwość może pomóc

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Co dziesiąta osoba ma myśli samobójcze. To bardzo dużo. Nie dziwi to pana?

Brunon Hołyst: Nie. Zgadza się również z moją wiedzą. Można mówić o istnieniu kilku kategorii samobójstw. Pierwszą są samobójstwa wyobrażeniowe, które dotyczą stosunkowo dużej części populacji i jak sama nazwa mówi, rozgrywają się w ludzkiej wyobraźni. Do drugiej kategorii należą samobójstwa upragnione – te dotyczą mniejszej grupy osób. Trzecią są samobójstwa usiłowane. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia na jedno dokonane przypada dziesięć prób pozbawienia się życia. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Polsce rocznie popełnianych jest około 5 – 6 tys. samobójstw, to oznacza, że próbuje 50 – 60 tys. osób.

Dlaczego kobiety rzadziej odbierają sobie życie?

Co ciekawe, w zakresie samobójstw usiłowanych jest nieznaczna przewaga kobiet. W ten sposób próbują zdobyć lepszą pozycję, np. kiedy mąż chce rozwodu.

Myślę, że panie są bardziej odporne psychiczne. Panowie zaś bardziej ambitni zawodowo, a tym samym narażeni na większe stresy.

Dlaczego ludzie decydują się na ten krok?

Do jego popełnienia dorosłych popycha choroba, rodzinne konflikty czy czynniki ekonomiczne. Do samobójstwa dzieci przyczyniają się kłopoty w szkole, w rodzinnym środowisku, w 10 – 12 proc. przypadków nieodwzajemniona miłość. Ale oprócz odpowiednich okoliczności muszą istnieć także czynniki osobowościowe. Brak siły, by żyć. Tak naprawdę ludzie nie chcą umierać. Tylko w określonej, trudnej sytuacji nie mogą kontynuować życia.

W jaki sposób można im pomóc?

Okazując zwykłą ludzką życzliwości. Często próba samobójcza jest próbą zwrócenia na siebie uwagi, wołaniem o pomoc. Zwłaszcza wtedy, kiedy człowiek czuje się samotny. Odwiedźmy czasami żyjącego w pojedynkę sąsiada, kupmy mu gazetę, okażmy zainteresowanie.

Rz: Co dziesiąta osoba ma myśli samobójcze. To bardzo dużo. Nie dziwi to pana?

Brunon Hołyst: Nie. Zgadza się również z moją wiedzą. Można mówić o istnieniu kilku kategorii samobójstw. Pierwszą są samobójstwa wyobrażeniowe, które dotyczą stosunkowo dużej części populacji i jak sama nazwa mówi, rozgrywają się w ludzkiej wyobraźni. Do drugiej kategorii należą samobójstwa upragnione – te dotyczą mniejszej grupy osób. Trzecią są samobójstwa usiłowane. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia na jedno dokonane przypada dziesięć prób pozbawienia się życia. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Polsce rocznie popełnianych jest około 5 – 6 tys. samobójstw, to oznacza, że próbuje 50 – 60 tys. osób.

Nauka
Szympansom bliżej do zachowań ludzi, niż nam się wydawało. Nowe wyniki badań
Materiał Partnera
Jak postrzegamy UE? Co myślimy w zależności od mediów, z których korzystamy?
Nauka
Tajny rosyjski satelita „nie jest już operacyjny”. Wywoływał spore obawy
Nauka
Dlaczego superwulkan Yellowstone nie wybucha? Naukowcy odkryli cenną wskazówkę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nauka
Kiedy gospodarki są w szoku? Co i jak kształtuje cykle koniunkturalne