Męski zegar biologiczny

Obniżająca się z wiekiem płodność to nie tylko problem kobiet. Biologiczny zegar tyka również u panów. Gdy mężczyzna przekroczy czterdziestkę, szanse poczęcia znacznie spadają – dowodzą badania francuskich specjalistów

Aktualizacja: 08.07.2008 16:31 Publikacja: 08.07.2008 03:19

Decyzji o zostaniu ojcem nie należy odkładać na później

Decyzji o zostaniu ojcem nie należy odkładać na później

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Decyzji o zostaniu ojcem nie należy odkładać na później. Takie wnioski przynoszą francuskie badania nad męską płodnością przedstawione podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Rozrodu Człowieka i Embriologii (ESHRE) w Barcelonie. Mężczyźni, podobnie jak kobiety, mają swój zegar biologiczny, który wpływa na możliwości reprodukcyjne. Szansa naturalnego poczęcia zmniejsza się już po przekroczeniu 30 lat. Po czterdziestce spada też skuteczność metod wspomaganego rozrodu.

– Nasze badania mają zasadnicze znaczenie dla wszystkich par chcących założyć rodzinę – powiedziała prowadząca analizy dr Stephanie Belloc. – Dotąd ginekolodzy skupiali się na wieku matek, ponieważ wiadomo było, że po przekroczeniu 35 – 38 lat zajście w ciążę będzie kłopotliwe. Teraz wiemy, że lekarze muszą wziąć również pod uwagę wiek ojca.

Zespół dr Belloc zbierał dane w Centrum Wspomaganego Rozrodu Eylau we Francji. Przez cztery lata naukowcy badali efekty sztucznego zapłodnienia u ponad 12 tys. par. Przeanalizowano 21 tys. zabiegów.

Jeśli chodzi o reprodukcję, panowie nie są tak całkiem odporni na efekty starzenia się

Badacze skupili się na jednej z najpowszechniej stosowanych technik – tzw. unasienieniu domacicznym (w skrócie IUI). Polega ona na bezpośrednim wprowadzeniu do macicy odpowiednio przygotowanych plemników. Taki zabieg stosuje się, gdy u pacjentki zdiagnozowano zaburzenia owulacji albo – u pacjenta – zarejestrowano nieprawidłowości w budowie lub ruchliwości plemników.

Nasienie jest poddawane w laboratorium procesowi czyszczenia, co pozwala wybrać najbardziej wartościowe plemniki. Umieszcza się je w macicy kobiety cewnikiem. Skuteczność zabiegu ocenia się na 15 – 20 proc. Francuzi postanowili zebrać dane zarówno o matkach, jak i o cechach plemników. Porównano to z informacjami o późniejszych poronieniach i urodzeniach.

Tak jak oczekiwano, wiek matki miał zasadnicze znaczenie dla skuteczności zabiegu. Wiek kobiety powyżej 35 lat sprawiał, że malały szanse zajścia w ciążę, a jednocześnie rosło ryzyko poronienia.

Zaskoczeniem był jednak efekt wieku ojca. Gdy mężczyzna, dawca nasienia, był po trzydziestce, rosło ryzyko poronienia. A jeśli partner przekroczył 40. rok życia, szanse na doprowadzenie do ciąży gwałtownie malały. Jak podają Francuzi, w tej grupie tylko 10 proc. zabiegów kończyło się powodzeniem. Poronienia przerywały aż co trzecią ciążę. – Zdawaliśmy sobie sprawę z wpływu wieku mężczyzny na jego płodność, ale nie spodziewaliśmy się, że ma to znaczenie dla ryzyka poronienia – tłumaczy Yves Menezo agencji Reuters. Jeśli dawca nasienia jest przed trzydziestką, ryzyko poronienia po sztucznej inseminacji wynosi ok. 15 proc.

– To kolejny dowód na to, że mężczyźni wcale nie są tak całkiem odporni na efekty starzenia się, jeśli chodzi o zdolność reprodukcji – powiedział sieci BBC dr Allan Pacey z Uniwersytetu Sheffield.

Co w takim razie mają zrobić panowie po 30. roku życia chcący założyć rodzinę, a mający kłopoty z naturalnym poczęciem? Dr Belloc radzi, by stosować jeden z bardziej skomplikowanych zabiegów zapłodnienia in vitro, w których komórka jajowa jest zapładniana pozaustrojowo. – Te metody co prawda nie gwarantują sukcesu, ale mogą pomóc parom, w których mężczyzna jest starszy – uważa dr Belloc. – Umożliwiają szybsze zajście w ciążę i redukują ryzyko poronienia.

Co jeszcze mogą zrobić panowie, aby zwiększyć swoje szanse? Zrzucić nadwagę, stosować zrównoważoną niskotłuszczową dietę bogatą w owoce i warzywa. Unikać alkoholu i papierosów, podjąć umiarkowany wysiłek fizyczny, nie narażać się na stres – radzą lekarze. A wtedy, być może, nie trzeba będzie sięgać po najnowsze zdobycze techniki medycznej.

Decyzji o zostaniu ojcem nie należy odkładać na później. Takie wnioski przynoszą francuskie badania nad męską płodnością przedstawione podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Rozrodu Człowieka i Embriologii (ESHRE) w Barcelonie. Mężczyźni, podobnie jak kobiety, mają swój zegar biologiczny, który wpływa na możliwości reprodukcyjne. Szansa naturalnego poczęcia zmniejsza się już po przekroczeniu 30 lat. Po czterdziestce spada też skuteczność metod wspomaganego rozrodu.

– Nasze badania mają zasadnicze znaczenie dla wszystkich par chcących założyć rodzinę – powiedziała prowadząca analizy dr Stephanie Belloc. – Dotąd ginekolodzy skupiali się na wieku matek, ponieważ wiadomo było, że po przekroczeniu 35 – 38 lat zajście w ciążę będzie kłopotliwe. Teraz wiemy, że lekarze muszą wziąć również pod uwagę wiek ojca.

Nauka
Zaskakujący eksperyment z dzikimi rybami. „Tak, jakby one nas studiowały, a nie odwrotnie”
Nauka
Wilki same się udomowiły? Ciekawy wynik matematycznej symulacji
Nauka
Zaskakujące odkrycie dotyczące jądra Ziemi. Co dzieje się w środku planety?
Nauka
"Ogromne konsekwencje" decyzji Donalda Trumpa. Wstrzymane badania nad HIV i malarią
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Nauka
Naukowcy: Olbrzymi podwodny wulkan może wybuchnąć przed końcem 2025 roku
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń