Kiedy upał zabija

Najbardziej zagrożone są starsze kobiety z chorobami serca i układu oddechowego

Publikacja: 16.07.2010 01:37

Mieszkańcy europejskich miast (na zdjęciu Lublin) muszą przyzwyczaić się do częstszych i bardziej in

Mieszkańcy europejskich miast (na zdjęciu Lublin) muszą przyzwyczaić się do częstszych i bardziej intensywnych fal upałów – ostrzegają naukowcy

Foto: Dziennik Wschodni, Jacek Świerczyński Jacek Świerczyński

Prognozy na najbliższe dni wskazują, że wysoka temperatura na razie nie odpuści. Do soboty ponad 30 stopni, później chwilowe ochłodzenie, lecz w przyszłym tygodniu znów będzie gorąco – mówią dane IMGW.

Utrzymująca się dłużej bardzo wysoka temperatura przyczynia się do wzrostu liczby zgonów – podkreślają naukowcy. Na dowód przedstawiają dane z europejskich miast obejmujące ostatnie lata. Przy skrajnie wysokiej temperaturze powietrza liczba zgonów rośnie nawet o jedną trzecią – wynika z informacji zgromadzonych przez zespół Danieli D’Ippoliti z Wydziału Epidemiologii rzymskiego Regionalnego Urzędu Zdrowia. Należeli do niego lekarze z 11 europejskich ośrodków. Prace finansowała Komisja Europejska, a nadzorowała je Światowa Organizacja Zdrowia. Wyniki ukażą się w magazynie „Environmental Health”.

[srodtytul]Wcale nie serce[/srodtytul]

– Najgroźniejsze są długotrwałe i intensywne upały. Wtedy liczba zgonów dziennie, w porównaniu ze „zwykłymi upałami”, rośnie od 1,5 do 3 razy – ostrzega Daniela D’Ippoliti. – Najbardziej narażone są osoby starsze, zwłaszcza kobiety. Podwyższona śmiertelność wynika częściej z kłopotów z układem oddechowym, a nie z układem krążenia.

Jej zespół zebrał dane z lat 1990 – 2004. Oddzielnie potraktowano tragiczną w skutkach falę upałów w 2003 roku. Szacuje się, że tego lata w Europie Zachodniej odnotowano od 25 tys. do 70 tys. zgonów wywołanych wysoką temperaturą powietrza. Naukowcy sprawdzali dane z dziewięciu miast (Ateny, Barcelona, Budapeszt, Londyn, Mediolan, Monachium, Paryż, Rzym i Walencja) dobranych pod kątem położenia geograficznego, jakości powietrza i warunków socjo-ekonomicznych.

Sprawdzano wiek, płeć, historię medyczną ofiar, jak również dokładne informacje o stanie atmosfery – smog, obecność związków azotu i siarki, zapylenie, ciśnienie, wilgotność itp. Przyjęto, że o fali upałów można mówić, gdy przez dwa dni temperatura i wilgotność mieszczą się w górnych 10 proc. z miesiąca (tzw. wskaźnik Tappmax).

„Potwierdzamy, że wrażliwość na upały rośnie z wiekiem” – piszą naukowcy. „Ale równie istotnym czynnikiem okazała się płeć”. Nie wiadomo, dlaczego to kobiety są bardziej narażone na tragiczne skutki gorąca. Lekarze spekulują, że może to wynikać z faktu, że starsze kobiety częściej mieszkają samotnie. Ale może to być też efekt zmian fizjologicznych takich jak zmniejszona potliwość hamująca schładzanie ciała.

[srodtytul]Życie na gorąco[/srodtytul]

Badacze podkreślają również, że większość zarejestrowanych zgonów spowodowana była problemami z układem krążenia – czyli zabijały zawały serca i udary mózgu. Ale najbardziej gwałtownie – w porównaniu z normalnymi warunkami pogodowymi – rosła liczba pacjentów z problemami z układem oddechowym.

Daniela D’Ippoliti przyznaje, że nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Lekarze muszą być jednak przygotowani na gwałtownie pogarszający się podczas upałów stan takich pacjentów.

– Przewidywania dotyczące zmian klimatu mówią o wzrośnie liczby i intensywności fal gorąca, zwłaszcza w środkowej, południowej i wschodniej Europie. W konsekwencji zgony spowodowane upałem staną się realnym zagrożeniem nawet w miastach, które dotąd nie były wystawione na działanie wysokiej temperatury – mówi D’Ippoliti. – To oznacza, że również pracownicy służby zdrowia muszą się przygotować.

Właśnie brakiem biologicznej adaptacji do wysokiej temperatury naukowcy tłumaczą dramatyczne dane z 2003 roku. Podczas nadzwyczajnej fali upałów w takich miastach jak Londyn czy Paryż lekarze odnotowali od 50 do 120 proc. więcej zgonów niż przy co prawda ciepłej, ale nie ekstremalnie gorącej pogodzie.

[ramka][srodtytul]Im dłużej trwa upał, tym gorsze są jego skutki [/srodtytul]

Podczas szczególnie gorących okresów lata lekarze notują liczbę zgonów podwyższoną od 7 proc. (np. w Monachium) do 33 proc. (tak było m.in. w Mediolanie). Wysoka temperatura utrzymująca się kilka dni pogarsza tę tragiczną statystykę nawet trzykrotnie. Dlatego lekarze powinni być przygotowani na częstsze interwencje podczas fal upałów – mówi Daniela D’Ippoliti.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=p.koscielniak@rp.pl]p.koscielniak@rp.pl[/mail][/i]

Prognozy na najbliższe dni wskazują, że wysoka temperatura na razie nie odpuści. Do soboty ponad 30 stopni, później chwilowe ochłodzenie, lecz w przyszłym tygodniu znów będzie gorąco – mówią dane IMGW.

Utrzymująca się dłużej bardzo wysoka temperatura przyczynia się do wzrostu liczby zgonów – podkreślają naukowcy. Na dowód przedstawiają dane z europejskich miast obejmujące ostatnie lata. Przy skrajnie wysokiej temperaturze powietrza liczba zgonów rośnie nawet o jedną trzecią – wynika z informacji zgromadzonych przez zespół Danieli D’Ippoliti z Wydziału Epidemiologii rzymskiego Regionalnego Urzędu Zdrowia. Należeli do niego lekarze z 11 europejskich ośrodków. Prace finansowała Komisja Europejska, a nadzorowała je Światowa Organizacja Zdrowia. Wyniki ukażą się w magazynie „Environmental Health”.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Nauka
Czy naukowcy potrafią przepowiedzieć przyszłość? Jak przewidzieć kolejną pandemię
Nauka
Zaskakujący eksperyment z dzikimi rybami. „Tak, jakby one nas studiowały, a nie odwrotnie”
Nauka
Wilki same się udomowiły? Ciekawy wynik matematycznej symulacji
Nauka
Zaskakujące odkrycie dotyczące jądra Ziemi. Co dzieje się w środku planety?
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Nauka
"Ogromne konsekwencje" decyzji Donalda Trumpa. Wstrzymane badania nad HIV i malarią
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń