Golfsztrom na wycieczce

Golfsztrom przesunął się na północ. Może to spowodować zmiany klimatyczne w skali całej planety.

Publikacja: 05.11.2012 23:11

Tak wygląda Golfsztrom na zdjęciu satelitarnym

Tak wygląda Golfsztrom na zdjęciu satelitarnym

Foto: Corbis

To niezwykłe zjawisko  zaobserwowali rybacy i szyprowie łowiący kraby, amerykańscy i kanadyjscy. Zajęli się nim Matthew Hornbach i Benjamin Phrampus z Southern Methodist University.

Golfsztrom, zwany także Prądem Zatokowym, niesie wielkie masy ciepłej wody z regionu Florydy, wzdłuż wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej, oddając po drodze ciepło. Następnie skręca na wschód i zagłębia się w Atlantyku na wysokości Grenlandii – to jest odgałęzienie północnoatlantyckie.

Hornbach i Phrampus sięgnęli po zdjęcia i dane satelitarne obrazujące poziom oceanu i temperaturę jego powierzchni. Okazało się, że w październiku 2011 roku główny nurt ciepłego prądu przesunął się o 200 km na północ w porównaniu z przeciętnym przebiegiem.

Dysponując tą wiedzą, badacze posłużyli się automatycznymi głębinowymi bojami umieszczonymi w nurcie prądu i dryfującymi wraz z nim. Wykazały one nienotowane dotychczas ocieplenie prądu. Boje umieszczone na wysokości płyty kontynentalnej Nowej Anglii wskazały, że między październikiem a grudniem 2011 roku temperatura oceanu na głębokości między 77 i 87 m, w nurcie prądu, sięgała 18 st. C, podczas gdy średnia temperatura mierzona wcześniej oscylowała około 13 st. C. Różnica 6 stopni to ogromny skok.

Zjawisko okazało się krótkotrwałe, w grudniu Golfsztrom powrócił na swoje miejsce, ale temperatura oceanu nie spadła. Liczne meandry Golfsztromu spowodowane 200-kilometrową „wycieczką" na północ ogrzały wielką połać Oceanu Atlantyckiego.

Naukowcy nie wiedzą, z jakiego powodu Prąd Zatokowy odchylił się na kilka tygodni w kierunku północnym.

Hydrat metanu to krystaliczna forma wody i metanu, wygląda jak lód. Jest stabilny w warunkach wysokiego ciśnienia i niskiej temperatury – a takie warunki panują w głębi oceanu, gdzie pokłady hydratu metanu przykryte są  jeszcze warstwą dennych osadów. W temperaturze 18 st. pokłady są stabilne dopiero pod ciśnieniem panującym na głębokości 1500 m; w temperaturze 2 st. wystarczy  ciśnienie, jakie panuje na głębokości 300 m.

Czy ciepłe wody Golfsztromu, które popłynęły bardziej na północ, mogą zmienić warunki, w jakich pokłady hydratu metanu są stabilne?

Korzystając z różnych danych, także sejsmologicznych gromadzonych od 1977 roku, Hornbach i Phrampus sporządzili model komputerowy zachowania atlantyckich złóż hydratu metanu. Wynika z niego, że gdyby Atlantyk w ciągu minionych 5 tysiącleci miał taką temperaturę jak między październikiem a grudniem 2011 r., do powstania takich złóż w ogóle by nie doszło.

Z modelu wynika także, że jeśli taka temperatura wody w Golfsztromie utrzyma się dłużej, destabilizacja złóż nastąpi, do atmosfery przedostanie się metan, co z kolei wzmocni globalne ocieplenie. Model wskazuje, że z atlantyckich złóż ocieplonych z powodu zmiany przebiegu Golfsztromu do atmosfery przeniknie cały zapas metanu z poruszonego regionu w ciągu 800 do 1000 lat. Z badań Hornbacha i Phrampusa wynika, że byłby to region obejmujący kilkaset kilometrów kwadratowych.

– Jeśli ogrzeje się woda nie tylko w prądzie, ale również przy dnie oceanu, złoża hydratu metanu też zaczną się szybko ogrzewać. Takie złoża nie stanowią zazwyczaj monolitu, występują w nich pęknięcia i szczeliny, przez które woda przenika w głąb złoża, a tym samym ogrzewa jego wnętrze.  W takich warunkach metan ulatnia się szybciej. To może doprowadzić do zmniejszenia ciśnienia w złożu, zostanie ono zakłócone, wydzielany z niego metan nie zdoła w całości rozpuszczać się w wodzie i przeniknie do atmosfery, wzmacniając efekt cieplarniany  – powiedziała Caroline Ruppel, geofizyk z United States Geological Survey, komentując pracę Hornbacha i Phrampusa.

To niezwykłe zjawisko  zaobserwowali rybacy i szyprowie łowiący kraby, amerykańscy i kanadyjscy. Zajęli się nim Matthew Hornbach i Benjamin Phrampus z Southern Methodist University.

Golfsztrom, zwany także Prądem Zatokowym, niesie wielkie masy ciepłej wody z regionu Florydy, wzdłuż wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej, oddając po drodze ciepło. Następnie skręca na wschód i zagłębia się w Atlantyku na wysokości Grenlandii – to jest odgałęzienie północnoatlantyckie.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Nauka
Kiedy gospodarki są w szoku? Co i jak kształtuje cykle koniunkturalne
Nauka
Obraz, notatki na marginesach. Co staropolskie książki mówią o ich czytelnikach?
Nauka
Etiopskie kazania. Nieznane karty z historii zakodowane w starożytnym języku
Nauka
Niezwykły fenomen „mlecznego morza”. Naukowcy bliżej rozwiązania zagadki
Nauka
„Wpływ psów na środowisko jest bardziej zdradliwy niż się uważa”. Nowe wyniki badań