Dzieci Zygmunta Solorza wytoczą nowe działa. Już nie ukrywają, z kim walczą

Tobias Solorz oraz Piotr i Aleksandra Żak zareagowali emocjonalnym oświadczeniem na zarzuty publicznie postawione przez ojca. Miliarder chciał ukryć decyzję przed nową żoną – twierdzą. Jak zapowiadają, użyją wszelkich środków prawnych, by ochronić grupę.

Publikacja: 19.12.2024 22:14

Zygmunt Solorz

Zygmunt Solorz

Foto: PAP/Marcin Gadomski

W czwartek rano miesięcznik „Forbes” opublikował wywiad z Zygmuntem Solorzem, założycielem Telewizji Polsat. Miliarder przedstawił w nim swoją wersję wydarzeń, które doprowadziły do sporu prawnego toczącego się dziś między nim a dziećmi – Tobiasem Solorzem, Piotrem Żakiem i Aleksandrą Żak – przed sądem w Liechtensteinie.

Dzieci Zygmunta Solorza reagują na wywiad. Wskazują przeciwników 

Padły ostre sformułowania. Miliarder miał powiedzieć m.in., że dzieci go oszukały. Adresaci oskarżenia zareagowali na to oświadczeniem. Nazwiska dzieci miliardera widnieją pod dwustronicowym plikiem, w którym po raz pierwszy dość jasno napisano, że ich działania dotyczą osób trzecich. Wymieniono Justynę Kulkę, żonę Zygmunta Solorza oraz dr Jerzego Modrzejewskiego, czyli głównego prawnika założyciela Polsatu.

„W związku z publikacją wywiadu z naszym Ojcem, Zygmuntem Solorzem, czujemy się zobowiązani do zajęcia publicznego stanowiska – prostującego krzywdzące i bolesne wypowiedzi, jak również informującego opinię publiczną o rzeczywistym podłożu powstałego sporu. To decyzja trudna, ponieważ przez całe życie chroniliśmy naszą rodzinną prywatność” – napisano w oświadczeniu.

Czytaj więcej

Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe

Oświadczenie to otrzymaliśmy od agencji public relations Big Picture, wspierającej działania prawników reprezentujących dzieci. Oświadczeniami posługuje się także od początku druga strona sporu.

W oświadczeniu dzieci napisano, że działają one w duchu odpowiedzialności oraz troski o ojca. Dzieci zaprotestowały przeciwko oskarżeniom, że go oszukały. Podały nowy fakt dotyczący okoliczności, w jakich 2 sierpnia Zygmunt Solorz przekazał im kontrolę nad fundacjami w Liechtensteinie (dzień później się z niej wycofał, o co teraz jest walka).

Według nich miliarder nie chciał, aby o tym fakcie wiedziała Justyna Kulka. Apelują do macochy i Jerzego Modrzejewskiego o umożliwienie bezpośredniego spotkania z tatą.

Dzieci odnoszą się też do kwestii formalnych. Zygmunt Solorz poinformował w wywiadzie, że kilka tygodni temu wpisał Fundację Polsat zamiast dzieci w miejsce beneficjenta fundacji zarejestrowanych w Liechtensteinie. Dzieci uważają, że wpis jest nieskuteczny, ponieważ stoją na stanowisku, że ojciec przekazał im władzę.

Wyjaśniają przy tym, że Fundacja Polsat była zawsze wpisana do dokumentów jako beneficjent na wypadek, gdyby Zygmunt Solorz zmarł bezdzietnie.

Tata jest dla nas wzorem – dzieci o Zygmuncie Solorzu

„Po pierwsze, chcielibyśmy jasno podkreślić, że żadne nasze działania nie są wymierzone w naszego Ojca. Tata jest dla nas wzorem, który towarzyszył nam zarówno w naszych prywatnych, jak i zawodowych rolach. Od wielu lat przygotowywał nas do przejęcia odpowiedzialności za stworzony przez niego rodzinny biznes. Dziś – choć nasz Ojciec może tego nie dostrzegać – działamy w duchu tej odpowiedzialności oraz troski, jaką dorosłe dziecko może wykazywać o swojego rodzica” – czytamy w oświadczeniu.

„Nasze reakcje mają na celu ochronę rodziny i dotyczą osób trzecich, które istotnie nadużyły zaufania naszego Taty, i które w naszej ocenie przekazują mu nieprawdziwe informacje” – dodano.

„Podejmowane przez te osoby kroki budzą tym większy sprzeciw z naszej strony, że jesteśmy przerażeni stanem zdrowia naszego Taty” – czytamy.

Czytaj więcej

Spór w rodzinie Zygmunta Solorza. Miliarder ogranicza prawa syna w Polsacie

Dzieci Zygmunta Solorza twierdzą, że wielokrotnie próbowały nawiązać z nim kontakt i doprowadzić do spotkania. Podejrzewają, że o tym nie wie.

Choroba miliardera osią sporu

Stan zdrowia Zygmunta Solorza wydaje się być obecnie głównym argumentem w sporze.

W oświadczeniu wrócono do wydarzeń z walnego zgromadzenia ZE PAK, podczas którego widać było, iż miliarder jest w nie najlepszej kondycji.

„Pomimo wielokrotnych prób nawiązania kontaktu oraz zorganizowania spotkania z Tatą, o których najwyraźniej nasz Ojciec nie wie, uniemożliwiono nam osobisty kontakt, więc jedną z nielicznych okazji do zobaczenia Ojca "na żywo" było Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie ZE PAK, w trakcie którego nasz Tata nie był w stanie samodzielnie otworzyć posiedzenia” - czytamy.

„Obserwowanie Taty w takim stanie było dla nas wyjątkowo bolesne. Będziemy podejmować stanowcze działania, by wszystkie osoby, które nadużyły zaufania naszego Ojca, zostały pociągnięte do stosownej odpowiedzialności” - napisano.

Co się wydarzyło 2 sierpnia

Dzieci miliardera zapewniają też, że nie oszukały go w trakcie podpisywania dokumentacji sukcesyjnej. „Ojciec wiedział, co podpisuje i chciał tego dokonać” – czytamy.

„Wbrew treści wywiadu, Ojciec tego dnia wielokrotnie rozmawiał ze swoimi prawnikami, a na miejscu obecny był jego zaufany notariusz, który nadzorował prawidłowy tok wszystkich czynności. Następnie, jeden z członków Rad Fundacji  w Liechtensteinie kontaktował się z Ojcem, żeby potwierdzić, czy Rady Fundacji mają rejestrować zmiany w rejestrach. Ten je potwierdził. Nasz Ojciec jest jednym z najwybitniejszych i najbardziej przenikliwych polskich przedsiębiorców. Zasugerowana, najpewniej przez jego doradców, teza, że 2 sierpnia 2024 roku został przez nas oszukany, uwłacza inteligencji czytelników” – argumentują.

Dzieci relacjonują przy tym, że ich ojciec nie chciał włączać czwartej żony, Justyny Kulki, w sprawy Fundacji. „2 sierpnia 2024 roku wielokrotnie prosił nas oraz swoich doradców, żeby nie informować jej o podpisanych dokumentach” – czytamy.

„3 sierpnia 2024 roku natomiast, nagle, Ojciec poprosił nas o pilne spotkanie, które za niego poprowadzili Justyna Kulka i Jerzy Modrzejewski, przekazując nam, że Ojciec chce wycofać się z dokonanych zmian” – dodano.

„Wzmocniło to nasze obawy, że osoby te wykorzystując zaufanie naszego Ojca, chcą przejąć zarządzanie jego majątkiem. Nie ma i nie będzie na to naszej zgody” – czytamy.

„Wszelkie instrumenty prawne” w walce o grupę Polsat 

„W obliczu wszystkich tych wydarzeń, podjęliśmy decyzję niezwykle trudną dla nas osobiście, ale konieczną, by chronić Ojca, jego dobre imię oraz całe dziedzictwo. Jako rodzeństwo i jako osoby od lat współzarządzające majątkiem i strategicznymi spółkami – zdecydowaliśmy się skorzystać z wszelkich dostępnych instrumentów prawnych, by nie dopuścić do utraty kontroli przez naszą rodzinę nad Grupą stworzoną przez Tatę” – informują dzieci, nie precyzując, co mają na myśli.

W oświadczeniu zapewniono, że dzieci cały czas podejmują działania w celu polubownego zakończenia sporu i zapewnienia ojcu bezpieczeństwa osobistego.

Dzieci miliardera odwołują się do opinii publicznej. „Wierzymy, że nasze działania spotkają się ze zrozumieniem i życzliwością opinii publicznej – w naszym przekonaniu nie robimy nic innego niż to, co powinny zrobić dzieci w takiej sytuacji, w jakiej znalazł się nasz Ojciec” – napisano.

„Na zakończenie, publicznie apelujemy do Justyny Kulki oraz Jerzego Modrzejewskiego o umożliwienie nam bezpośredniego spotkania z Tatą, o które bez skutku prosimy od wielu miesięcy” – czytamy.

W czwartek rano miesięcznik „Forbes” opublikował wywiad z Zygmuntem Solorzem, założycielem Telewizji Polsat. Miliarder przedstawił w nim swoją wersję wydarzeń, które doprowadziły do sporu prawnego toczącego się dziś między nim a dziećmi – Tobiasem Solorzem, Piotrem Żakiem i Aleksandrą Żak – przed sądem w Liechtensteinie.

Dzieci Zygmunta Solorza reagują na wywiad. Wskazują przeciwników 

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Zygmunt Solorz przerywa milczenie. Zdradza komu zostawi swój majątek
Media
Zmiana w niemieckiej grupie medialnej. Hubert Burda idzie na emeryturę
Media
Jest odpowiedź Departamentu Stanu USA na zapowiedź Tuska ws. TVN i Polsatu
Media
Kurs właściciela TVN wzrósł, więc sprzedaż może nie być potrzebna
Media
Kolejny chętny na TVN? Spadkobiercy Silvio Berlusconiego szukają okazji w Europie
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10