W czwartek rano miesięcznik „Forbes” opublikował wywiad z Zygmuntem Solorzem, założycielem Telewizji Polsat. Miliarder przedstawił w nim swoją wersję wydarzeń, które doprowadziły do sporu prawnego toczącego się dziś między nim a dziećmi – Tobiasem Solorzem, Piotrem Żakiem i Aleksandrą Żak – przed sądem w Liechtensteinie.
Dzieci Zygmunta Solorza reagują na wywiad. Wskazują przeciwników
Padły ostre sformułowania. Miliarder miał powiedzieć m.in., że dzieci go oszukały. Adresaci oskarżenia zareagowali na to oświadczeniem. Nazwiska dzieci miliardera widnieją pod dwustronicowym plikiem, w którym po raz pierwszy dość jasno napisano, że ich działania dotyczą osób trzecich. Wymieniono Justynę Kulkę, żonę Zygmunta Solorza oraz dr Jerzego Modrzejewskiego, czyli głównego prawnika założyciela Polsatu.
„W związku z publikacją wywiadu z naszym Ojcem, Zygmuntem Solorzem, czujemy się zobowiązani do zajęcia publicznego stanowiska – prostującego krzywdzące i bolesne wypowiedzi, jak również informującego opinię publiczną o rzeczywistym podłożu powstałego sporu. To decyzja trudna, ponieważ przez całe życie chroniliśmy naszą rodzinną prywatność” – napisano w oświadczeniu.
Czytaj więcej
Nie jest prawdą, że sąd zablokował mój majątek - zapewnił w oświadczeniu założyciel Polsatu. Potwierdza, że do rad jego fundacji wszedł kurator wskazany przez sąd w Liechtensteinie. Decyzje podjęte przy jego udziale są dla biznesmena korzystne.
Oświadczenie to otrzymaliśmy od agencji public relations Big Picture, wspierającej działania prawników reprezentujących dzieci. Oświadczeniami posługuje się także od początku druga strona sporu.