Najnowsza strategia przypomina nieco bardziej niż poprzednie te funkcjonujące w innych krajach europejskich. Według ekspertów ukazała się co najmniej o pół roku za późno.
– Taki dokument powinien być gotowy najpóźniej w lipcu. Można w niej przeczytać, co należało zrobić pół roku temu, by dziś nie mieć gigantycznych problemów – mówi Jerzy Przystajko, farmaceuta i ekspert ochrony zdrowia z Partii Razem. I wylicza niekonsekwencje ministerstwa: – Potwierdzanie Covid-19 za pomocą diagnostyki obrazowej Chińczycy stosowali już wiele miesięcy temu, a powszechne użycie mniej czułych testów antygenowych nie byłoby konieczne, gdybyśmy zawczasu rozbudowali sieć laboratoriów wykonujących genetyczne testy PCR, zapychających się powyżej 80–100 tys. badań na dobę – mówi.