- Oprócz tysiąca podziękowań, że walczymy, pomocy od restauratorów (...), ogromnego zaangażowania przynajmniej władz lokalnych, spotykamy się z hejtem jakichś fanatyków obrzydliwych - ubolewał Simon w rozmowie z „Gazetą Wrocławską”.
Lekarz krytykował przy tym tzw. ruchy antycovidowe. - Czytam czasem, żona mi pokazuje, co piszą. Grupy się organizują żeby wtargnąć bez masek do sklepów. Znacie symbol większej głupoty? Skąd takich durniów biorą? Narażają na zakażenia samych siebie i innych. Wiem że są młodzi i nie zachorują, ale innych narażają. Proszę powiedzieć, czemu to służy? - pytał kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.