– Obecną sytuację można porównać do stania w korku, kiedy nie mamy możliwości zawrócić i pozostaje nam tylko czekać, aż droga stanie się przejezdna. Ludzie na taką sytuację reagują różnie: jednymi będzie powodowała wielka frustracja, ze nie zrealizują rzeczy, które sobie zaplanowali. Inni wykorzystają ten czas na czynności, na które nie mieli czasu – zadzwonią do kogoś, z kim dawno nie mieli kontaktu, wysłuchają polecanej przez znajomych piosenki. Podobnie można podejść do sytuacji pandemii, np. kwarantanny. Możemy się frustrować, ale też zająć się czymś, co odkładaliśmy na później – zacząć malować, przeczytać książkę, obejrzeć serial – mówił prof. Gałecki.