– To jest moment Europy. 27 grudnia rozpocznie się szczepienie w całej Unii. Razem chronimy naszych obywateli. Razem jesteśmy silniejsi – zapowiadała wprowadzenie pierwszej szczepionki przeciw pandemii przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
To miał być tryumf coraz liczniejszych głosów, które domagały się przyznania większych kompetencji Brukseli w sprawach sanitarnych. Jednak trzy tygodnie od tej deklaracji nastroje są zupełnie inne. Zaczynając od samych Niemiec, ojczyzny von der Leyen. Tu Angela Merkel znalazła się pod falą ataków, dlaczego powierzyła szczepienia Brukseli.