W 1633 r. umiera opętana Zofia Tomicka z Tylic. Jej koleje losu i kontakty z diabłem usiłują wyjaśnić osobiści spowiednicy. Nie potrafią zrozumieć, jak to możliwe, że kobieta jest jednocześnie opętana i pobożna. Szatan przemawiający jej ustami namawia do pokuty, wypowiada się z szacunkiem o ludziach i księżach, ale wypędzić się nie daje.
Historię jej życia spisał jezuita, ojciec Stanisław Brzechwa, w książce „Wizerunk dziwney cierpliwosci to iest Historia życia dziwnie cierpliwego w ciężkich nawiedzeniach Pańskich Iey Mosci Paniey P. Zofiey z Tylic Tomickiey..." i opublikował w 1634 r. Pierwszego opętania Tomicka doznała w 1621 roku, kiedy jej mąż brał udział w wyprawie chocimskiej. Kobieta mieszkała wówczas w Bąkowie na Kociewiu. Od razu uznano, że Zofia Tomicka została opętana i rozpoczęto bezskuteczne egzorcyzmy. Stanisław Brzechwa relacjonował: „Łamał ją tedy nieprzyjaciel różnym sposobem i kości w niej prawie gruchotał. (...) Zadawał jej tam srogie wzdymanie, członków wyciągania, miotania wnętrzności. (...) Raz ogniem, drugi raz srogim zimnem ją trapił". Dolegliwości i towarzyszące objawom halucynacje skończyły się wraz z najazdem Turków.