rp.pl: Pracował pan już m.in. jako dziennikarz, artysta kabaretowy, aktor, prezenter radiowy i telewizyjny, a nawet konferansjer. W której roli czuje się pan najlepiej?
Janusz Weiss: Najlepiej wspominam przygodę z Radiem ZET.
Ale czy był taki moment w karierze, który wrył się panu najmocniej w pamięć?
Właśnie Radio ZET, a konkretnie momenty początkowe: zakładanie radia, pierwsze sukcesy.
A jakie dokonanie zawodowe uważa pan za najważniejsze?