Tragedia rozegrała się w piątek wieczorem w budynku przy Marcinkowskiego w Wolsztynie w Wielkopolsce.
Mieszkańcy kamienicy usłyszeli huk i wybiegli na zewnątrz sprawdzić co się stało. Jeden z lokatorów zauważył na ziemi ranne dziecko.
Obok leżał drugi z bliźniaków. Był nieprzytomny, nie oddychał. Świadkowie tragedii rozpoczęli reanimację dziecka. Wezwano też na miejsce służby ratunkowe.
Chłopców przewieziono do wolsztyńskiego szpitala. - Niestety w wyniku odniesionych obrażeń jedno z dzieci zmarło, drugie w tej chwili znajduje się w szpitalu – powiedział aspirant sztabowy Wojciech Adamczyk z Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie w rozmowie z RMF FM.
Obaj chłopcy upadli z wysokości kilkunastu metrów na beton pod kamienicą, w której mieszkali. W trakcie wypadku bracia byli pod opieką matki. Kobieta nawet nie wiedziała, że doszło do tragedii. Była przekonana, że synowie bawią się w pokoju.