Na konferencji prasowej po Radzie Gabinetowej prezydent powiedział, że jego obecność była uzależniona od możliwości wystąpienia, podobnie jak prezydenci m.in. Rosji i Niemiec.
- Z zaproszenia jednoznacznie wynikało, że nie przewiduje się tam wystąpienia prezydenta Rzeczypospolitej. Drogami dyplomatycznymi zaproponowałem i zwróciłem się do strony izraelskiej, aby jednak ta możliwość wystąpienia prezydenta mogła nastąpić. Niestety, mimo wielokrotnych monitów różnymi drogami dyplomatycznymi, zarówno przez Kancelarię Prezydenta, jak również przez MSZ i naszego ambasadora w Tel Awiwie, nie spotkało się to z pozytywną odpowiedzią ze strony organizatorów tych uroczystości - powiedział prezydent.