Senator Borowski podkreślił, że "wszystko to, co się dzieje w sądownictwie prędzej czy później może dotknąć każdego, kto będzie miał kontakt z sądami".
- Jest to niezwykle niebezpieczny ruch, groźny. Wystarczy jeden przypadek, który zostanie nagłośniony i z którego będzie jasno widać, że sędzia wydał wyrok, który nie był motywowany prawem, sumieniem tylko oczekiwaniem na pochwałę zwierzchności - i taka opinia będzie rozlewać się wtedy po całym kraju. Autorytet sądów był średniowysoki, ponieważ rozprawy toczyły się długo, sędziowie nie zawsze byli uważni, starannie rozpatrujący sprawę, ale nie było wcześniej zastrzeżeń co do niezależności sędziów, niezawisłości - zauważył Borowski.