W sobotę w centrum Warszawy odbyła się demonstracja, zwołana w 102. rocznicę uzyskania przez Polki praw wyborczych. Manifestanci protestowali przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Policja powtarzała przez megafony komunikaty o nielegalności zgromadzenia i apelowała o zejście z jezdni. Część uczestników była legitymowana przez funkcjonariuszy. Uczestnicy manifestacji skarżyli się, że mundurowi otaczali grupki demonstrantów i nie pozwalali im wyjść poza kordon, do czasu wylegitymowania każdego z osobna.
Dowiedz się więcej: Protest kobiet w Warszawie. Policja zatrzymała demonstrację
W trakcie manifestacji posłanka Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej została zaatakowana przez funkcjonariusza gazem łzawiącym.
Na temat Strajku Kobiet w rozmowie z Polskim Radiem 24 wypowiadał się Kamil Bortniczuk, polityk Porozumienia. - Strajki mają już charakter polityczny, to manifestacja lewicowej ideologii - ocenił poseł.
- Niektórzy myślą, że immunitet poselski to karta gwarantująca nieśmiertelność lub czarodziejska różdżka pozwalająca wydawać polecenia policjantom - dodał.