Adwokaci znów walczą o pieniądze Stokłosy

Wartość zabezpieczonego przez prokuraturę majątku byłego senatora sięga 21 mln zł

Publikacja: 27.05.2008 03:20

Adwokaci znów walczą o pieniądze Stokłosy

Foto: EAST NEWS

Obrońcy byłego senatora raz jeszcze postanowili zawalczyć o jego majątek. Złożyli w prokuraturze wniosek o ograniczenie zabezpieczeń.

– Nawet jeśli założyć, że nasz klient zostanie uznany za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów, ewentualne grzywny mogą opiewać najwyżej na połowę zabezpieczonej kwoty. Potwierdzają to choćby wyliczenia Ministerstwa Finansów – podkreśla mecenas Jarosław Majewski, jeden z obrońców Stokłosy.

Przeszło rok temu policjanci z Centralnego Biura Śledczego zajęli Stokłosie mienie o wartości blisko 21 milionów złotych – między innymi nieruchomości, maszyny, motocykl Harley-Davidson oraz kolekcję zabytkowej broni.

Majątek miał stanowić równowartość ewentualnych grzywien, które grożą podejrzanemu o korupcję biznesmenowi. Reprezentujący go adwokaci niemal natychmiast wystąpili o zmianę zabezpieczeń, a kiedy to nie poskutkowało – złożyli do sądu zażalenie. Ostatecznie jednak batalię przegrali.

– Podejrzany będzie odpowiadał nie tylko za korupcję, ale za i przestępstwa związane z prowadzeniem przez niego działalności gospodarczej. Chodzi o nielegalne zakopywanie szczątków zwierząt. Grzywny za tego typu czyny są wysokie – tłumaczył wówczas Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.

Co na to prokuratura – na razie nie wiadomo.

Anna Stokłosa, żona byłego senatora, przyznaje, że na razie zabezpieczenia nie zostały zdjęte. A to dla Stokłosów spory problem. – Prokuratura zajęła nieruchomości na różnych działkach. Takie działania utrudniają normalne funkcjonowanie. Jakoś sobie dajemy radę. Naszym wrogom nie udało się położyć firmy – mówi Anna Stokłosa.

Tymczasem śledztwo przeciwko byłemu senatorowi powoli dobiega końca. Potwierdza to Renata Mazur, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. – W tej chwili obrońcy zapoznają się z aktami. Wstępnie zakładamy, że śledztwo powinno zostać sfinalizowane do 4 czerwca. 19 czerwca upływa termin tymczasowego aresztu, który sąd nałożył na podejrzanego – wyjaśnia.

Proces przeciwko byłemu senatorowi prawdopodobnie będzie się toczył w Poznaniu. – Nie mogę się już doczekać jego rozpoczęcia. Wtedy powoli na światło dzienne zaczną wychodzić szczegóły spisku, który został zawiązany przeciw mojemu mężowi – zapowiada żona byłego senatora.

Zgromadzone materiały widział już także Henryk Stokłosa. – Mąż mówi, że tam nie ma niczego, co mogłoby go obciążyć – przekonuje Anna Stokłosa. Henryk Stokłosa usłyszał przeszło 20 zarzutów. Większość dotyczy wielomilionowych umorzeń podatkowych, które miał uzyskiwać w zamian za łapówki wręczane urzędnikom Ministerstwa Finansów. Prokuratura zarzuca mu również łamanie przepisów o ochronie środowiska oraz prześladowanie pracowników swojej firmy. Były senator przez blisko rok ukrywał się w Niemczech. Wpadł podczas rutynowej kontroli drogowej. Od grudnia 2007 r. jest w areszcie w Warszawie. Nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 10 lat więzienia.

masz pytanie, wyślij e-mail do autoral.zalesinski@rp.pl

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne