Gdy 27 czerwca 2016 r. poprzednia minister edukacji Anna Zalewska ogłosiła likwidację gimnazjów, wiele osób nie zdawało sobie sprawy z konsekwencji tej decyzji. PiS przekonywało, że reforma ograniczy przemoc w szkołach i wyrówna szanse edukacyjne uczniów. Nie wspomniano jednak, że trafiający do szkół średnich podwójny rocznik spowoduje taki tłok, że uczniowie nie będą w stanie nawet dostać się do toalety.
Teraz wydaje się, że władza zamierza realizować tamten scenariusz. Po pięciu latach, również tuż przed wakacjami, obecny szef resortu edukacji Przemysław Czarnek zapowiedział, że autonomiczna polska szkoła stanie się przeszłością.