"Oknem życia" we Wrocławiu opiekują się siostry boromeuszki - informuje RMF FM. Przyznają, że to pierwszy przypadek, gdy w "oknie życia" pozostawiono tak duże dziecko.

Przy niemowlęciu pozostawiono list. Siostrom udało się spotkać z matką dziecka. Kobieta zrzekła się do niego praw, dzięki czemu możliwe będzie uruchomienie procedury adopcyjnej.

Na razie dziecko trafiło do placówki opiekuńczej, o jego dalszej przyszłości zdecyduje sąd.

Sprawą zajęła się także policja, która w zdarzeniu nie dopatrzyła się złamania prawa.