Wanda Traczyk-Stawska, psycholożka, żołnierka Armii Krajowej i uczestniczka powstania warszawskiego, w ubiegłym roku podkreślała, że pomnik "Polegli Niepokonani" potrzebuje krzyża, który jasno będzie mówił, że jest to mogiła. - Krzyż to nie tylko symbol chrześcijaństwa, ale także symbol cierpienia i śmierci człowieka, który zmarł - uważa uczestniczka powstania z 1944 roku.
W swojej przemowie, którą wygłosiła podczas obchodów 78. rocznicy Powstania Warszawskiego na Cmentarzu Powstańców Warszawy, ponownie odniosła się do tej sprawy. Po odczytaniu modlitwy Szarych Szeregów, powiedziała, że „musi przejść do potrzeb, które ma ten cmentarz. - Pierwszą z największych potrzeb jest krzyż położony tu, na kurhanie. On tu musi leżeć, albo ja się tu położę, bo tu leżą prochy ponad 50 tys. ludzi: wojsko, ludność cywilna, niemowlaki, starcy i nie pozwolę żeby ktokolwiek wchodził tu i bezcześcił to miejsce - zaczęła Wanda Traczyk-Stawska.
Czytaj więcej
Marsz Powstania Warszawskiego nie powinien być imprezą cykliczną. Skandalem jest to, co robią narodowcy – uważa Wanda Traczyk-Stawska, psycholożka, żołnierka Armii Krajowej, uczestniczka powstania warszawskiego.
Jestem w sporze z panem wojewodą (Konstantym Radziwiłłem - red.). Pisałam ja, pisał pan prezydent. Prosiliśmy, żeby ten krzyż był tutaj położony, bo on jest niezbędny. Krzyż został położony, ale tam, gdzie jest niczyje miejsce. I proszę zobaczyć, jaki ogromny. A my ustaliliśmy z panem profesorem Zemłą (autorem projektu pomnika- red.), że to jest jego teren, bo jest to rzeźbiarz, który ma prawa autorskie. I, panie wojewodo położymy ten krzyż, mimo że pan swój postawił i wydał pieniądze - podkreśliła. - Mówi do pana żołnierz powstania warszawskiego w służbie! Mam prawo żądać! To są moi najbliżsi! Jestem bardzo stara i bardzo zmęczona, ale dziś mam 17 lat od nowa i nie ustąpię! Jeśli pan nie ustąpi, to ja się tu położę. Tak nie wolno - zaznaczyła.
- Jesteśmy wszyscy ludźmi i wszyscy kiedyś umrzemy. A jesteśmy Słowianami, więc czcimy mogiły naszych bliskich. 1 listopada chodzimy zapalić świeczkę. Ale Warszawiacy palą świeczkę 1 sierpnia ma grobach tych, którzy zerwali się do walki, mimo że wiedzieli, że nie mają wielkich szans - zakończyła Wanda Traczyk-Stawska.