Katarzyna Majewska była pracownicą warszawskiego ratusza od 2011 roku. Kobieta została zatrudniona przez ówczesnego dyrektora Marcina Bajkę - informuje TVN Warszawa.
Pracownicy ratusza mówią w rozmowie z dziennikarzami, że nie wiedzieli o powiązaniach między jedną z urzędniczek a prawnikiem, który odzyskał działkę wycenianą na 160 milionów złotych.
- Ta informacja dotarła do nas od państwa. Nie mieliśmy takiej wiedzy wcześniej, zresztą nie możemy i nie mamy narzędzi, żeby zweryfikować, kto jest z kim w związku małżeńskim. To by wykraczało poza przepisy prawa pracy, takich pytań zadawać nie możemy - mówi dziennikarzom rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.
W 2014 roku Majewska napisała w oświadczeniu, że "nie jest w stanie ustalić informacji", czy ona lub ktoś z osób jej bliskich ma roszczenia do nieruchomości należących do miasta. Nie straciła swojego stanowiska, a dyrektor biura nie sprawdził dokładniej tej informacji.