Niby różnych rzeczy można się było spodziewać, najdziwniejszych, a może nawet najgorszych, a jednak projekt oficjalnie firmowany przez posła Jana Kanthaka, znoszący między innymi istniejącą od dawna w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia instytucję prawa do odmowy przyjęcia mandatu, to pod pewnymi względami nowa jakość.
Po pierwsze dlatego, że chodzi o sprawę, która – inaczej niż większość dotychczasowych zmian czy to w wymiarze sprawiedliwości, czy w prawie – dotyka nie małej grupy, ale grupy ogromnej. Z mandatami karnymi mnóstwo Polaków ma do czynienia przy wielu okazjach, a prawo do odmowy przyjęcia mandatu wbiło się w powszechną świadomość jak chyba żadna inna konstrukcja prawna.