Połowa ankietowanych jest zdania, że należy odwołać ambasadora RP w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego (a prywatnie męża prezes Trybunału Konstytucyjnego), w związku z informacjami o jego współpracy z SB. Przeciwnego zdania jest 15 proc. badanych, a częściej niż co trzeci nie ma zdania w tej sprawie.
- Częściej za odwołaniem ambasadora są mężczyźni (54 proc.), osoby powyżej 50. roku życia (56 proc.), o dochodzie powyżej 5000 zł (68 proc.) oraz ankietowani z miast od 100 do 199 tysięcy mieszkańców (66 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.
Według prof. Antoniego Dudka, historyka i politologa z UKSW w Warszawie, wyniki sondażu potwierdzają, że zdaniem największego odsetka badanych osoby piastujące wysokie stanowiska publiczne - w tym przypadku ambasadora, a zatem osoby reprezentującej państwo polskie - powinny mieć życiorysy pozbawione znaków zapytania.