Okoliczności jego śmierci wyjaśnia policja z Pułtuska pod nadzorem miejscowej prokuratury.
Zgłoszenie o wyłowieniu z rzeki ciała policjanci odebrali dziś o 6 rano. Na miejscu potwierdzili, że są to zwłoki małego dziecka. Portal rmf24.pl podaje, że to ciało 5-6 letniej dziewczynki.
Z nieoficjalnych informacji portalu Pułtusk24.pl wynika iż zwłoki prawdopodobnie wyłowił wędkujący nad Narwią strażak spoza powiatu pułtuskiego, który natychmiast zawiadomił policję i okolicznych ochotników OSP.
Na razie nie wiadomo kiedy dziecko mogło się utopić oraz jak długo jego ciało było w rzece. Nie znana jest też jego tożsamość. Jak podała Monika Kosińska-Kaim z Prokuratury Rejonowej w Pułtusku dziecko było ubrane stosownie do pory roku. Oględziny zewnętrzne nie ujawniły obrażeń.
W ostatnim czasie policja w Pułtusku nie otrzymała żadnych zgłoszeń o zaginięciu dziecka. - Nie mieliśmy żadnego zgłoszenia o zaginięciu dziecka. Podobnie takiego zgłoszenia nie otrzymały okoliczne jednostki policji – powiedziała Renata Soból z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku w rozmowie z RMF FM.