Człowiek z zamrażarki MSZ

Po prezydencie, premierze i szefie MSZ tylko on może bez problemu skontaktować się z szefem hiszpańskiego rządu

Publikacja: 28.02.2008 04:37

Człowiek z zamrażarki MSZ

Foto: Rzeczpospolita

Nikt nie ma tak dobrych kontaktów w Hiszpanii jak Ryszard Schnepf – mówią zgodnie nasi rozmówcy. To jednak może nie wystarczyć, aby obecny wiceminister spraw zagranicznych został ambasadorem w Madrycie. Dyplomata naraził się bowiem ekipie Jarosława Kaczyńskiego, a Kancelaria Prezydenta może zablokować jego kandydaturę (napisała o tym wczoraj „Gazeta Wyborcza”). Przeciwko Schnepfowi protestuje też organizacja polonijna USOPAŁ z Ameryki Południowej związana z oskarżanym o antysemityzm biznesmenem Janem Kobylańskim. – Chodzi o żydowskie korzenie Schnepfa – mówi jeden z dyplomatów.

Połowę swojej dyplomatycznej kariery Ryszard Schnepf spędził na placówkach w Urugwaju, Paragwaju, Kostaryce i Hiszpanii. Zna osobiście wielu hiszpańskich polityków. Z niektórymi się przyjaźni. Jego świetne stosunki z doradcą byłego premiera Jose Marii Aznara pomogły premierowi Jerzemu Buzkowi skuteczniej walczyć o polskie interesy, kiedy ważyły się losy traktatu z Nicei. Polsce i Hiszpanii dał on niezwykle silną pozycję w Radzie Unii Europejskiej.

Wiem, że pan prezydent darzy mnie sympatią. Ale są doradcy, którzy przedstawiają mnie w złym świetle

Schnepf, historyk ze świetną znajomością hiszpańskiego i angielskiego, zaczął dyplomatyczną karierę na początku lat 90. – PiS uważało, że to swój człowiek, dlatego został doradcą Marcinkiewicza – mówi jeden z ekspertów. Schnepf popadł w niełaskę, kiedy ujawnił „Rz”, że polski rząd chce, aby gazociąg pod Bałtykiem był finansowany przez całą UE, a przynajmniej przez kilka ważnych państw członkowskich, w tym Polskę. – To był taktyczny błąd. Marcinkiewicz był już na wylocie, a Schnepf zgłosił pomysł, który się nie mógł spodobać braciom Kaczyńskim, kontestującym rurociąg – mówi nam proszący o zachowanie anonimowości dyplomata.

Ryszard Schnepf musiał się podać do dymisji. Jak mówią pracownicy ministerstwa, w alei Szucha został zwolniony od myślenia przez minister Annę Fotygę, która teraz jest szefową Kancelarii Prezydenta.

Z dyplomatycznej zamrażarki wyciągnął go nowy szef MSZ Radosław Sikorski. Najpierw zrobił Schnepfa wiceministrem, a teraz zamierza go wysłać na ważną placówkę w Madrycie. Na to jednak musi się zgodzić prezydent. – Wiem, że pan prezydent i pani prezydentowa darzą mnie sympatią. Ale są doradcy, którzy przedstawiają mnie w złym świetle – twierdzi Schnepf. Jego krytycy mówią, że zaledwie został wiceministrem, a już chce zająć fotel ambasadora.

– Nie ja zabiegam o nominację. Jeśli prezydent, premier i szef MSZ uznają, że będę bardziej przydatny na placówce w Madrycie, to ją obejmę – odpiera zarzuty Schnepf.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: w.lorenz@rp.pl

Nikt nie ma tak dobrych kontaktów w Hiszpanii jak Ryszard Schnepf – mówią zgodnie nasi rozmówcy. To jednak może nie wystarczyć, aby obecny wiceminister spraw zagranicznych został ambasadorem w Madrycie. Dyplomata naraził się bowiem ekipie Jarosława Kaczyńskiego, a Kancelaria Prezydenta może zablokować jego kandydaturę (napisała o tym wczoraj „Gazeta Wyborcza”). Przeciwko Schnepfowi protestuje też organizacja polonijna USOPAŁ z Ameryki Południowej związana z oskarżanym o antysemityzm biznesmenem Janem Kobylańskim. – Chodzi o żydowskie korzenie Schnepfa – mówi jeden z dyplomatów.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne