Nie wszystkim znany jest fakt odznaczenia Orderem Virtuti Militari słynnego później polityka, wodza i prezydenta Francji Charles’a de Gaulle’a. W maju 1919 r. jako młody kapitan znalazł się on wraz z armią generała Hallera we wschodniej Galicji. Po zakończeniu działań wojennych na ukraińskim froncie został przeniesiony do Rembertowa, gdzie w budynkach byłej szkoły Carskiej Gwardii Imperialnej wykładał teorię taktyki na kursie wyższych oficerów piechoty jako jeden z ok. 400 instruktorów Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce. W lipcu i sierpniu 1920 r. został oddelegowany do polskiej jednostki frontowej, gdzie otrzymał awans na majora. Zachowały się jego notatki na temat zwycięskiej ofensywy polskiej w sierpniu 1920 r.
„14 sierpnia: Ogólna ofensywa została postanowiona. (...) Wierne wojska polskie, których wyższe kadry były jednymi z najlepszych na świecie, odczuwają natychmiast, że silna i logiczna wola ma zamiar skoordynować wysiłki. (...) Jeszcze zanim rozpoczęła się bitwa, czuję, jak tych żołnierzy znaczy powiew zwycięstwa, który tak dobrze znam. (...)17 sierpnia: Ofensywa rozpoczęła się świetnie. Grupa manewrowa, którą dowodzi szef państwa, Piłsudski, zgrupowana pomiędzy Iwanogrodem a Chełmem, szybko posuwa się na północ. Nieprzyjaciel, całkowicie zaskoczony widokiem na swoim lewym skrzydle Polaków, o których myślał, że są w stanie rozkładu, nigdzie nie stawia poważnego oporu, ucieka w rozsypce na wszystkie strony albo poddaje się całymi oddziałami. (...)20 sierpnia: Tak, to jest zwycięstwo kompletne, triumfujące zwycięstwo. Z innych armii rosyjskich, które groziły Warszawie, niewiele co powróci. Mimo szybkości, z jaką uciekały, Polacy je przeganiali i zachodzili od lasu”.
Dowodzący sowieckimi siłami Michaił Tuchaczewski komentował stracone szanse Armii Czerwonej w 1920 roku: „Nie ulega wątpliwości, że gdybyśmy byli zwyciężyli nad Wisłą, wówczas rewolucja ogarnęłaby płomieniem cały ląd europejski”.
Z Tuchaczewskim zetknął się de Gaulle już wcześniej. Ranny pod Verdun w marcu 1916 r. trafił do niewoli. Po pięciu próbach ucieczki osadzono go w Forcie IX koło Ingolstadt nad Dunajem w środkowej Bawarii. Tam de Gaulle poznał współwięźnia, rosyjskiego oficera Tuchaczewskiego, późniejszego sowieckiego marszałka, z którym się zaprzyjaźnił i którego uczył francuskiego.
Polska wcześnie doceniła kunszt wojskowy de Gaulle’a, odznaczając go Orderem Virtuti Militari V klasy (nr krzyża 2980). Nadanie zatwierdził dekret wodza naczelnego nr 2965 z 26 stycznia 1922 r. Sztab Generalny Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce w uzasadnieniu wniosku wspomina o tym, że commendant de Gaulle podczas operacji wojskowych 29 lipca oraz 13 i 16 sierpnia 1920 r. „dał dowody wzorowego osądzania sytuacji, nie bał się wychodzenia naprzeciw nieprzyjacielowi, wnikliwie wykorzystując informacje wywiadu wojskowego, przez co okazał się drogocennym współpracownikiem wodza naczelnego i wykazał się pełnią oficerskich zalet”.