Odezwa CDU/CSU, nawołująca do potępienia powojennych "wypędzeń", kolejny dzień bulwersowała polskich polityków.
Zdaniem PiS, PO powinna wyjść z Europejskiej Partii Ludowej (EPP), w której to frakcji są także niemieccy chadecy. Miałoby to osłabić pozycję Niemiec w europarlamencie. 4 czerwca zaś, gdy na rocznicowe uroczystości przybędzie do Polski Angela Merkel, Platforma i inne partie powinny na ręce kanclerz złożyć protest. - PO ma taki obowiązek. Z Polski nie można robić kubła na śmieci – mówi Jarosław Kaczyński. - Jeżeli PO tego nie zrobi, pojawi się pytanie o lojalność tej partii wobec Polski – ocenił prezes PiS i dodał, że wtedy jakakolwiek współpraca jego partii z PO stanie pod znakiem zapytania.
Kaczyński zapowiedział, że jeszcze dziś prześle do premiera Donalda Tuska list, który będzie zawierał te propozycje.
- Nas nie interesuje, czy CDU ogłasza odezwę w ramach kampanii, czy nie - mówił Jarosław Kaczyński. Dodał, że oczekuje od rządu polskiego całkowitego i jednoznacznego stwierdzenia, że Polska odrzuca zawarte w odezwie niemieckich chadeków propozycje i wyjaśnienia, że deklaracja CDU wpłynie negatywnie na relacje polsko-niemieckie.
[link=http://www.rp.pl/artykul/266075,311388.html]"Polska" napisała dziś[/link], że PiS po wyborach do Parlamentu Europejskiego planuje współtworzyć frakcję eurosceptyków w sojuszu z brytyjskimi torysami, czeską konserwatywną ODS i francuską Libertas.