Według Łapińskiego moment podjęcia bojkotu TVP przez Platformę Obywatelską nie jest przypadkowy i ma związek z przekazem i programami, które po tragicznych wydarzeniach w Gdańsku prezentowała telewizja publiczna.
- Ale czy ten bojkot coś przyniesie? – zastanawiał się gość. – Patrząc na słupki oglądalności po bojkocie jednej ze stacji komercyjnych, który kiedyś ogłosił PiS, to raczej nie jest to skuteczna metoda - podkreślił nawiązując do bojkotowania TVN i TVN24 przez PiS.
Łapiński dodał, że skoro telewizja publiczna jest „częściej i chętniej” oglądana przez „zwolenników PiS”, to nie będą oni mieć pretensji, jeśli „nie zauważą tam przedstawicieli Platformy”. – Płakać nie będą – zapewnił.
Zdaniem Krzysztofa Łapińskiego ogłoszenie przez PO bojkotu TVP to „raczej komunikat do własnych wyborców”.