Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami posłowie, którzy badają aferę hazardową, ustalili, że do czasu rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich nie będą zwoływać posiedzeń. Zbiorą się dopiero 7 lipca.
– Zawarliśmy dżentelmeńską umowę, że na czas kampanii nastąpi faktyczne zawieszenie prac komisji – wyjaśniał jej szef Mirosław Sekuła (PO).
Przed podjęciem tej decyzji posłowie długo zastanawiali się, jak formalnie doprowadzić do przerwy, by nie sparaliżować działań komisji. Obawiali się, że jeśli prace zostaną formalnie zawieszone, prokuratura będzie mieć wątpliwości, czy w tym czasie może przekazywać komisji dokumenty, posłowie zaś nie będą się mogli z nimi zapoznawać.
– Takie zawieszenie byłoby bezproduktywne – zwracała uwagę Beata Kempa (PiS).
– Nie ma powodu, by komisja odcinała sobie możliwość zapoznawania się z nowymi materiałami – podkreślał Bartosz Arłukowicz (Lewica).