Odpowie on za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa powstania zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu co najmniej kilkunastu osób, w postaci pożaru. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
Nagrał go monitoring
Podczas Marszu Niepodległości, który przechodził w ub. roku przez Warszawę, grupa demonstrantów rzucała racami i świecami dymnymi w blok znajdujący się przy Alei 3 maja.
Na jednym z balkonów w budynku wisiała flaga LGBTQI i baner Strajku Kobiet. Jeden z demonstrantów nie trafił tam, gdzie chciał, zniszczył natomiast elewację lokalu, drzwi balkonowe i próg lokalu zajmowanego przez artystę Stefana Okołowicza, który miał tam swoją pracownię.
Jak podaje PAP rzeczoznawca ocenił, że straty na szkodę Okołowicza oraz Spółdzielni Mieszkaniowej Domy Spółdzielcze wyniosły 4 296,95 zł.