Aktualizacja: 08.05.2015 14:45 Publikacja: 07.05.2015 21:26
Foto: PAP/Marcin Obara
Głowa państwa ma prawo zainicjować prace parlamentarne nad nową konstytucją. Jeśli wyborcy obdarzą mnie zaufaniem i wybiorą na zaszczytny urząd Prezydenta RP zamierzam skorzystać z tej prerogatywy. Wkrótce po wyborze na urząd prezydenta powołam zespół ekspertów, który przeanalizuje wszystkie projekty zmian konstytucyjnych zgłoszone po 1997 r., wyniki ankiety konstytucyjnej opracowanej w środowisku naukowym, inne dostępne opracowania oraz nowe opinie zainteresowanych środowisk i obywateli. Na tej podstawie przedstawię listę najważniejszych kwestii konstytucyjnych i wariantów ich rozstrzygnięcia. O niektórych odnoszę się niżej, o wielu innych mówiłem podczas mojego wystąpienia w Zakopanem w 224 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Nie chodzi mi listę ogólnikowych haseł, lecz o konkretne rozwiązania. Pytania dotyczące najważniejszych materii konstytucyjnych skieruję do wszystkich obywateli zainteresowanych kształtem przyszłej ustawy zasadniczej. Uzyskane odpowiedzi staną się podstawą do przygotowania prezydenckiego projektu Konstytucji, tak by mógł ją uchwalić Sejm i Senat najbliższej kadencji, a zatwierdzić Naród w referendum. Będzie ona stanowić o wiele więcej niż instrukcję obsługi instytucji państwa. Będzie najwyższym prawem naszej Ojczyzny, opartym na skale wartości spajających dawne, obecne i przyszłe pokolenia wolnych Polaków. Określi mechanizmy realnej, uczciwej, służącej ludziom demokracji. Będzie ustawą zasadniczą dla obywateli, przygotowaną przy ich wydatnym udziale.
Premier Donald Tusk zaznaczył w mediach społecznościowych, że „ani sondaże, ani podpowiedzi rozgorączkowanych komentatorów" nie będą miały wpływu na jego decyzje w sprawach Ukrainy.
Tuż przed wylotem do Paryża na spotkanie europejskich liderów premier Donald Tusk zdecydowanie wykluczył wysłanie polskich wojsk do Ukrainy. Przeciwne temu są również PiS i oczywiście Konfederacja. Z czego to wynika? I czy rzeczywiście chodzi o wybory prezydenckie?
Narodowy przewoźnik został oszukany na lotach do Taszkentu. Potwierdzenia przelewów za rejs okazały się fałszywe i nie sprawdzono, czy środki wpłynęły na konto. W tle polityczna presja na sprowadzanie Uzbeków do Polski, czyli afera wizowa i Collegium Humanum.
Premier Donald Tusk umył ręce, delegując sprawę deregulacji na pana prezesa Rafała Brzoskę. - Ogłosił coś o Bolesławie Chrobrym, błysk fleszy, i teraz, jestem przekonany, zapomni o tym programie na kolejne miesiące - tak były premier Mateusz Morawiecki skomentował sformułowaną podczas prezentacji gospodarczego programu rządu prośbę Donalda Tuska, by to prezes InPostu przygotował pakiet deregulacyjny.
Biblioteka Narodowa otrzymała egzemplarz polskiego kalendarza na rok 1536 autorstwa profesora Akademii Krakowskiej Michała z Wiślicy. Dar przekazała Krystyna Piórkowska, badaczka zbrodni katyńskiej.
Joe Biden: „Bądźcie silni. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby dać wam wszystko, czego potrzebujecie do obrony i powstrzymania Putina. Jestem pełen nadziei. Przekazaliśmy nowej administracji wszelkie informacje i niezbędne zasoby. Modlę się do Boga, aby zrobili co trzeba”.
Po hucznych konferencjach, na których grzmiano o zamachu stanu, politycy PiS nagle zamilkli. Czy to wyborcy nie dali się nabrać, czy temat był tylko chwilowym narzędziem politycznym? W Polsce coraz łatwiej rzucać poważne oskarżenia, ale co z ich konsekwencjami? Czy słowa w polityce przestały cokolwiek znaczyć?
Jesteśmy z Ameryką od zawsze jednym światem. Trzeba więc bronić się razem. Przed śmiertelnym zagrożeniem. Przed Putinem.
„Nie ma zgody na warcholstwo. Kończymy długą tradycję tolerowania obecności pijanych posłów. Not on my watch (dosł. nie na mojej zmianie - red.)” - napisał w serwisie X marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Trudno sobie wyobrazić, że to w ogóle mogło paść w polskim Sejmie, że ktokolwiek może życzyć innemu politykowi śmierci - powiedziała posłanka KO Dorota Łoboda, odnosząc się do słów posła PiS Edwarda Siarki, który w czwartek krzyczał na sali plenarnej o „kuli w łeb”.
Sprawdziliśmy, co niemieckie partie piszą o Polsce w swoich programach wyborczych. W jednym z nich Polskę wymienia się często.
Karol Nawrocki – wspierany przez PiS kandydat na prezydenta – stwierdził, że choć za wybuch wojny na Ukrainie odpowiada przede wszystkim Federacja Rosyjska, to „nie można zrzucać odpowiedzialności z Unii Europejskiej”. Szef IPN powiedział też, że „jest w stanie usiąść z Putinem do stołu” oraz podać rosyjskiemu przywódcy rękę, jeśli „wymagałby tego interes Polski”.
Cytować każdy może, jeden lepiej a drugi gorzej - chciałoby się rzec. Posłowi Edwardowi Siarce z PiS wyszło zdecydowanie gorzej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas