Czy karta wypaczy wynik wyborów

Spis treści dodany do książeczki miał wyeliminować pomyłki, a może wprowadzić większy chaos.

Aktualizacja: 29.09.2015 11:19 Publikacja: 28.09.2015 21:00

Losowanie numerów list przeprowadzone przez Państwową Komisję Wyborczą w zeszłym tygodniu mogło kojarzyć się z podobnymi imprezami organizowanymi przed ważnymi turniejami piłkarskimi. Przedstawiciel komisji losował nazwę komitetu. Wtedy do stolika podchodził przedstawiciel tego komitetu i osobiście wybierał z drugiego naczynia numer listy.

Gdy pełnomocnik wyborczy komitetu PiS Krzysztof Sobolewski wylosował jedynkę, w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie można było usłyszeć wybuch radości (na kolejnych miejscach znalazły się PO, Partia Razem, KORWiN, PSL, Zjednoczona Lewica, Kukiz'15 i Nowoczesna Ryszarda Petru). Od zeszłorocznych wyborów samorządowych kolejność list ma znaczenie nie tylko symboliczne.

Dr Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego oszacował bowiem, że PSL, który w wyborach do rad sejmików i powiatów był pierwszym komitetem w książeczce, mógł uzyskać dzięki niemu bonus w postaci dodatkowych 700 tys. głosów. Flis zauważył, że w powiatach, w którym PSL startował pod lokalnym szyldem, zyskiwał PiS, który wskakiwał z drugiej na pierwszą stronę. Tyle że tym razem pierwszy komitet będzie dopiero na trzeciej stronie. Na pierwszej będzie instrukcja, jak głosować, a na drugiej spis treści, w którym zostaną wymienione wszystkie komitety. Według ekspertów nie będą to jednak rozwiązania, które wyeliminują ryzyko pomyłek.

– Intencja była szlachetna, ale wykonanie złe. Spis jest wykonany tą samą czcionką co listy, nie ma na nim żadnego graficznego wyróżnienia, choćby strzałki, która odsyłałaby na kolejne strony – mówi dr Adam Gendźwiłł z Uniwersytetu Warszawskiego.

Podobnego zdania jest dr Flis. – Intuicyjnie wyczuwam, że spis treści będzie przeszkadzać, zamiast pomóc – wskazuje. Jego zdaniem problemy z wyborów samorządowych, o ile się powtórzą, wystąpią w mniejszej skali.

– Książeczka spowodowała większą liczbę głosów nieważnych i poprawiła wynik ugrupowania pierwszego w kolejności. Były to dwa objawy problemu, którym była źle skonstruowana karta wyborcza – przekonuje Flis.

Dodaje jednak, że w wyborach do Sejmu weźmie udział dużo mniej osób przypadkowych niż w wyborach do sejmików wojewódzkich. – W samorządowych głównym daniem są wybory wójta. Ten, kto przychodzi w nich zagłosować, dostaje też inne karty. Tym razem będą przeważać wyborcy o sprecyzowanych preferencjach – ocenia.

W PKW liczą, że dodatkowe dwie karty przed listami kandydatów będą „automatyczną zaporą przed przypadkowym oddaniem głosu na pierwszy komitet. Jak zapewnia nas Maria Kołtunowska z Biura Prasowego PKW, postawienie znaku „X" koło nazwy partii w spisie treści nie będzie traktowane jako głos nieważny. – W spisie nie ma kratek. Krzyżyk tam postawiony będzie traktowany jak dopisek. Najważniejsze, by wyborca nie oddał głosu na więcej niż jednego kandydata – zaznacza Kołtunowska.

Spoty informacyjne są już na stronie PKW. Wkrótce pojawią się też w mediach publicznych. Komisja liczy też, że swój czas udostępnią jej również media prywatne. Tyle że wciąż nie przygotowano filmu, który wyjaśniałby sposób funkcjonowania nowej książeczki oraz rolę spisu treści. Kołtunowska zapewnia, że trwają nad nim prace.

Dr Gendźwiłł zauważa jednak, że ułatwienia przygotowywane przez PKW są niefachowe. – Instrukcja na pierwszej stronie karty ma osiem linijek. Napisana jest prawniczym językiem. Można było zrobić to lepiej, sięgając do rozwiązań z innych krajów – uważa ekspert.

W Japonii wyborca dostaje oddzielnie spis kandydatów i kartę do głosowania. Wpisuje na niej numer listy i numer kandydata.

W Niemczech są czytelne rozwiązania graficzne z wybitą informacją „masz dwa głosy" oraz strzałkami kierującymi do miejsca, w których można je oddać.

W opracowaniu rozwiązań pomoże badanie, które prowadzi grupa naukowców z inicjatywy Fundacji Batorego. W archiwach sprawdza karty z wyborów samorządowych. Na razie nie znaleziono dowodów fałszerstw. – Zamiast dwóch krzyżyków najczęściej trafia się pusta kartka, głosy na każdej stronie lub ptaszek – informuje dr Flis, który bierze udział w projekcie.

Losowanie numerów list przeprowadzone przez Państwową Komisję Wyborczą w zeszłym tygodniu mogło kojarzyć się z podobnymi imprezami organizowanymi przed ważnymi turniejami piłkarskimi. Przedstawiciel komisji losował nazwę komitetu. Wtedy do stolika podchodził przedstawiciel tego komitetu i osobiście wybierał z drugiego naczynia numer listy.

Gdy pełnomocnik wyborczy komitetu PiS Krzysztof Sobolewski wylosował jedynkę, w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie można było usłyszeć wybuch radości (na kolejnych miejscach znalazły się PO, Partia Razem, KORWiN, PSL, Zjednoczona Lewica, Kukiz'15 i Nowoczesna Ryszarda Petru). Od zeszłorocznych wyborów samorządowych kolejność list ma znaczenie nie tylko symboliczne.

Pozostało 85% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej