Katolicka Agencja Informacyjna poinformowała, że jeden z bohaterów filmu „Tylko nie mów nikomu”, prawnik Artur Nowak, spotkał się z księdzem i zgłosił przypadek molestowania przez jednego z kapłanów diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
Nie mogę ujawniać informacji z prywatnych doświadczeń pana Nowaka i naszej rozmowy. Wolałbym, żeby to on o nich opowiadał. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że jako delegat [biskupa diecezjalnego ds. ochrony osób małoletnich przed wykorzystywaniem seksualnym – przyp. PL] spotkałem się z nim jeszcze przed premierą filmu. To było, zdaje się, w pierwszej połowie marca tego roku, w Poznaniu. Pan Artur zgłosił mi popełnienie przestępstwa molestowania seksualnego przez jednego z duchownych z naszej diecezji. Później kontaktowaliśmy się jeszcze telefonicznie.
Spotkaliście się w Poznaniu, czyli poza kurią?
Tak. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. Jednak wychodzę z założenia, że do spotkań z ofiarami molestowania seksualnego zasadniczo powinno dochodzić poza budynkiem kurii. W okolicznościach i czasie dogodnym dla nich. Tu chodzi przecież o to, by ktoś kto mi zaufał, a kto przychodzi do mnie z ogromnym bólem i krzywdą wyrządzoną przez kapłana, mógł w sposób swobodny o sprawie porozmawiać. Bez strachu wyznać wszystko, co wydarzyło się całkiem niedawno albo wiele lat temu.
W sprawie zawiadomienia Artura Nowaka, postępowanie w sprawie duchownego się toczy?