Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie są reakcje Chin na wypowiedzi japońskiej premier dotyczące Tajwanu?
- Jakie kroki dyplomatyczne podjęły Chiny wobec Japonii?
- Co o japońskiej premier pisała chińska prasa?
To kolejny sygnał niezadowolenia płynący do Tokio z Pekinu, po tym jak premier Japonii, Sanae Takaichi w ubiegły piątek, na forum japońskiego parlamentu stwierdziła, że ewentualny atak Chin na Tajwan stanowiłby „sytuację zagrażającą przetrwaniu” Japonii i mógłby wywołać reakcję militarną ze strony Tokio.
W czwartek japoński ambasador w Pekinie, Kenji Kanasugi, został wezwany przez chiński MSZ w związku z wypowiedzią Takaichi. Wiceszef MSZ Chin Sun Weidong przekazał japońskiemu dyplomacie żądanie Pekinu, by Takaichi wycofała się ze swoich słów. Japońska premier wcześniej to wykluczyła tłumacząc, że mówiła o najgorszym potencjalnym scenariuszu i że jej stanowisko nie różni się od stanowiska poprzednich rządów Japonii.
Jaki jest stosunek Chin do Tajwanu?
Tajwan od 1949 roku jest de facto niezależnym od Chin państwem, choć nigdy formalnie nie ogłosił niepodległości. Władze Państwa Środka uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Chin. Pekin podkreśla, że dąży do pokojowego zjednoczenia z Tajwanem, ale jednocześnie nigdy nie wyrzekł się siły jako metody przywrócenia suwerenności nad wyspą. Pod koniec października Peng Qing'en, rzecznik chińskiego Biura ds. Tajwanu na konferencji prasowej w Pekinie, mówił otwarcie o tym, że Chiny mogą użyć siły przeciw Tajwanowi.
Chiński MSZ wezwał japońskiego ambasadora „na dywanik” po raz pierwszy od ponad dwóch lat. Ostatni raz wydarzyło się to w sierpniu 2023 roku.